Wykonanie

Ostatnio zdecydowanie więcej w moim menu
mięsa niż poprzednio, kiedy to miałam okres prawie wegetariański.Opieram się głównie na przepisach, które już znam i r zadko teraz eksperymentuję z nowymi potrawami
mięsnymi (czyli generalnie z
kurczakiem i
indykiem, bo
mięsa czerwone jadam sporadycznie).Jednak obok tego przepisu, nie mogłam przejść obojętnie. Aż się dziwię, że teraz dopiero wpadł mi w oko, bo do Chili&Tonka zaglądam dość często i nieodmiennie zachwycam się wyjątkowym klimatem jej zdjęć.Najpierw więc wgapiałam się długo w zdjęcie, a
potem przeczytałam banalnie prosty przepis i już nie miałam wątpliwości, że ten
kurczak będzie mój.Ciekawa tylko byłam, czy mój mąż będzie go dosmaczał
solą i
pieprzem, bo nie ma w daniu tych przypraw, a małżonek mój bez nich się nie obywa. No ale ciekawości na razie nie zaspokoję, bo przepis poszedł do realizacji gdy mojego małżonka w domu nie było. Zjadłyśmy razem z córką, co było olbrzymim sukcesem (przepisu czy wykonanie, tego nie wiem;), bo moja córka do otwartych na nowe smaki raczej nie należy.Składniki:* 4 kawałki
kurczaka - udka lub piersi ze skórką* 2 ząbki
czosnku* sok i
skórka z cytryny (bio)* 1 łyżka
miodu płynnego* 1 łyżka
oliwy - ja dałam sklarowane
masło* 1 kopiasta łyżeczka
ziół - dałam
lubczyk,
tymianek,
bazylię,
rozmarynPiekarnik nastawiłam na temp. 190* C.
Kurczaka umyłam, wysuszyłam papierowym ręcznikiem, włożyłam do szklanego żaroodpornego naczynia.W rondelku podgrzałam
masło,
miód, drobno posiekany
czosnek,
przyprawy, startą skórką i
sok z cytryny (kilka plasterków odłożyłam do położenia na wierzch). Sosem polałam
kurczaka i włożyłam do piekarnika.

Wydłużyłam trochę czas pieczenia i w
sumie piekłam ok. godziny, z tym, że ostatnie kilkanaście minut przy niższej temperaturze. 10 minut przed końcem położyłam plasterki
cytryny na kawałkach
kurczaka, ale nie zrobiły mi się takie ładnie "wysuszone" jak u Tonki.W smaku jest ciekawy, niepospolity, choć użyte składniki nie należą do wyszukanych. I rzeczywiście nie miałam żadnej potrzeby użyć
soli;)Do
kurczaka zrobiłam sobie
pieczarki z
porem zamiast
cebuli i
sosem sojowo-grzybowym, który kupiłam przez pomyłkę (miał być
sojowo-
rybny). Bardzo też smacznie wyszły:)Byłam tym obiadem więcej niż usatysfakcjonowana:)



"Nie da się kogoś wyprzedzić, jeżeli chodzi się jego śladami"Francois Truffaut