Wykonanie
Mąka z
ciecierzycy stała się ostatnio numerem jeden w mojej kuchni.Wcześniej używałam jej jako jednej z mąk bezglutenowych w moich mixach do wypieku placków, naleśników czy
ciasteczek.W ostatnich moich kulinarnych eksperymentach pełni ona rolę główną. Przy jej udziale powstały: pappadums, szaszłyki wegetariańskie w cieście, a teraz socca, czyli indyjskie (korekta: francuskie/włoskie) naleśniki. Każdą z tych potraw robiłam już po dwa
razy (pappadums trzy), co świadczy, że złapałam
ciecierzycowego bakcyla;)
Mąka ta ma wiele zalet, poza tym, że jest bezglutenowa, to jest bezzbożowa, ma niski indeks glikemiczny, dużo
białka, bo ok.20%, witaminy z grupy B, kwas foliowy, żelazo, cynk, selen i wiele innych.Dzisiaj przedstawiam potrawę o nazwie socca. Jej podstawowa wersja składa się z
mąki,
wody i
oleju, ale można dowolnie kombinować i dodawać składniki. Ja kombinowałam z
przyprawami.Proporcje są zwykle 1:1
wody i
mąki, ja dodałam odrobinę więcej
wody, nie jest to typowe ciasto naleśnikowe, jest gęstsze.Wersja I:

Składniki na 2-3 naleśniki/jedna porcja:* 1/2 szklanki
mąki z
ciecierzycy (można zmielić ziarna lub kupić
mąkę gotową)* 1/2 szklanki plus trochę
wody* łyżka
oleju, ja dałam roztopiony i przestudzony
kokosowy*
sól, kumin rzymskiWymieszałam składniki i odstawiłam do lodówki na ok. 2 godziny (godzina to minimum, może stać całą noc/dzień), żeby masa na naleśniki napęczniała.Po wyjęciu dolałam trochę
wody, bo ciasto wydawało mi się bardzo gęste, nawet po dodaniu
wody miało konsystencję gęstej
śmietany i miałam obawy czy się rozleje po patelni. Rozgrzałam suchą patelnię, wlałam dużą łyżkę ciasta i obracając patelnią utworzyłam z niego okrągły naleśnik, jak się okazało, bez problemu. Jak dobrze się zrumienił od
spodu przełożyłam na drugą stronę i znów grzałam do zrumienienia. Drugą porcję wlałam na bardzo rozgrzaną patelnię i już trudniej mi było rozlać ciasto, więc patelnia musi być średnio nagrzana, nawet lepiej chyba zimniejsza niż za gorąca, w każdym razie takie mam doświadczenia
póki co.

Naleśniki zwinęłam w rulon i potraktowałam jako dodatek do
warzyw surowych i ugotowanych na parze.


Wersja II

W tej wersji dałam inne
przyprawy (zamiast kuminu
czosnek niedźwiedzi i
lubczyk) i zrobiłam nadzienie.Nadzienie:*
awokado* ząbek
czosnku*
pietruszka zielona i
szczypior* kilka
pomidorów suszonych* 1/2 małego op.
jogurtu greckiego*
sól,
pieprz,
kurkuma, kumin rzymski,
cebulka suszona* dodatek:
roszponka i
rukolaNaleśniki robiłam tak samo jak w pierwszej wersji, a składniki nadzienia zmiksowałam.Naleśniki są świetne, równie świetna jest też ta pasta z
awokado,
róbcie:)


"Wątpliwość nie jest przyjemnym stanem umysłu, lecz pewność jest śmiesznym."Wolter