Wykonanie

Przepyszne paszteciki do barszczu z
ciasta drożdżowego. Do tej
pory najczęściej robiłam takie z
ciasta francuskiego lub z ciasta "oponkowego" (tych ostatnich jeszcze nie umieściłam na blogu), jednak z całą pewnością dzisiejsze dołączą do tego zacnego
grona :)Są mięciuteńkie i pyszne. Z przepisu który znalazłam na blogu Smakiem... wychodzi ok 50-60 szt pasztecików. Polecam baaardzo :)Składniki:40g świeżych
drożdzy1/2 łyżeczki
cukru100 ml
wody3 szkl.
mąkiduża szczypta
soli100g
jogurtu naturalnego3
jajka5 łyżek stopionego ostudzonego
smalcuponadto:ok. 500g farszu ( u mnie ugotowane zmielone
mięso drobiowe + duszona
cebuka,
przyprawy i
jajko)roztrzepane
jajko do posmarowania
sezam lub
kminek do posypania
Drożdże rozetrzeć z
cukrem. Gdy zrobią się lekko płynne dodajemy 1-2 łyżki
mąki, odrobinę
wody tak by uzyskać konsystencje
śmietany. Mieszamy i odstawiamy do momentu jak "ruszy".
Mąkę przeciać do miski, dodać
sól, zaczyn, resztę
wody, roztrzepane
jajka,
jogurt i wyrobić gładkie jednolite ciasto. Następnie ciągle wyrabiając dodawać powoli stopiony
smalec. Wyrabiać do momentu aż ciasto zacznie odchodzić od ścian miski i rąk. Powinno być niezbyt zwarte ale nie klejące.Miske odstawić pod przykryciem na ok 1 , 5 godz do momentu podwojenia objętości.Ciasto podzielić na dwie części. Pierwszą część wyjąc na stolnicę i rozwałkować na prostokat o wymiarach ok. 40x24cm i grubości ok 2-3mm. Następnie dzielimy go na pół uzyskując tym samym dwa pasy o wymiarach ok. 40x12 cm. Na każdy pas układamy wałeczek z farszu o szerokości ok 2 cm. Górną część ciasta założyć na farsz, dolna część posmarować namoczonym palcem i skleić. Powinna powstac ok 1 , 5 cm zakładka. Zrolować lekko całość tak by łączenie znalazło się na spodzie. Pociąć rulon ukośnie na ok 12-15 kawałków i układać na wyłożonej matą do pieczenia blasze. Odstawić na ok 15 minut do napuszenia. Podobnie zrobić z drugim płatem i drugą częścią ciasta.Piec nagrzać do 200 stopni. Paszteciki posmarować roztrzepanym
jajkiem i posypać
kminkiem lub
sezamem. Piec ok 20 minut do zarumienienia.Paszteciki wspaniale smakują jeszcze ciepłe jednak doskonale sie mrożą (mrozimy je po upieczeniu i ostudzeniu). Rozmrażamy delikatnie w piekarniku.Ponieważ ja od razu robiłam je z założeniem, że będą mrożone w całości, to upieczone są tak "na za pięć dwunasta". Uznałam, że przy rozmrażaniu jeszcze złapią kolorek.Polecam :)


