Wykonanie
Kocham mroźne, zimne dni styczniowe . Łapię ten mróz w płuca, gdy wychylam nos za próg albo w niesmogowy dzień wyjdziemy na spacer.
Potem wyciągam wielki gar i gotuję którąś z ukochanych zup zimowych, tych na rozgrzanie i do nakarmienia człeka zmarzniętego na duszy i ciele. Zup treściwych, bogatych, gęstych, które zjadamy jako najlepszy główny posiłek dnia. Tej zimy wyjątkowo tęsknię za solianką (soljanką) mocną w smaku, treściwą zupą pochodzącą z Rosji i Ukrainy, a już szczególnie do jej
mięsnej wersji.Trochę mi żal, że nie byłam dotychczas w Rosji i że nigdy mnie tam nie ciągnęło. Bliżej mi duchowo do Ukrainy, z którą moja rodzina miała sporo wspólnego. Na Ukrainie też jednak nigdy nie byłam i wierzę, że ta podróż dopiero przede mną. Noszę w sobie dużo tęsknoty za kuchnią kresów, za muzyką, której korzenie sięgają za wschodnią granicę. Dużo takiej nostalgii, tęsknoty i miłości znajduję w twórczości Michaila Alperina . Urodzonego na Ukrainie, wychowanego w Mołdawii, tworzącego w Moskwie,
potem w Norwegii pianisty jazzowego. Posłuchajcie " Down to the Russian River " z przepięknym wokalem Eveliny Petrovej-Alperin...Zagapiam się na styczniowe słońce za oknem, zajadam wyśmienitą solianką z kromką ukochanego
pszennego chleba i wspominam nasz wyjazd grudniowy trzy lata temu do Sioła Budy w Białowieży, gdzie zachwycałam się ichnią solianką bojarską . To wyjątkowo bogata,
mięsna wersja pochodzącej z Rosji i Ukrainy zupy. Siołobudzki przepis ponoć pochodzi z zaprzyjaźnionej restauracji w Jarosławiu nad górną Wołgą. Solianka w
Siole Budy smakuje wybornie po dniu spędzonym w Puszczy Białowieskiej na podglądaniu żubrów i jeleni.
Skąd pochodzi solianka?Solianka była zupą chłopską, typową treściwą potrawą zimową, jednak nie zwierała
mięsa, a smak zawdzięczała rybnemu (z czasem mięsnemu) wywarowi,
ogórkom kiszonym,
przyprawom i powszechnie dostępnym warzywom. Z czasem, gdy do Rosji i na Ukrainę docierać zaczęły wschodnie
przyprawy, zupę zaczęto wzbogacać kwaśnymi dodatkami mniej powszechnymi niż swojskie
kiszone ogórki - do garnka wpadały
oliwki,
kapary,
cytryna,
pomidory. Na stołach bojarów (szlachta ruska i ukraińska) solianka była już w prawdziwie szlacheckiej wersji - zawierała mnóstwo
mięsa,
wędlin, egzotycznych dodatków i była jedną z najbogatszych zup.Soliankę
mięsną w najprostszej wersji na Ukrainie przygotowuje się na przykład z...
parówkami, ale też wiejską
wędzoną kiełbasą, czasem
salami, słyszałam o wersjach z
pieczarkami. W Rosji solianka nazywana jest galimatiasem, a wariacji na jej temat są są dziesiątki, w każdym domu w zasadzie gotuje się inaczej (coś jak z naszym bigosem). Najważniejsze reguły
mięsnej solianki to : zupa powinna
mieć co najmniej 4 rodzaje
mięs i
wędlin (
wołowina,
wieprzowina,
boczek,
parówki,
salami), koniecznie być zakwaszana
ogórkami kiszonymi (czasem
kiszoną kapustą) oraz
oliwkami (
kapary są opcjonalne), zawierać dodatek
pomidorów i/lub
koncentratu pomidorowego, dużo
ziół (
koperek,
natka,
liść laurowy), podaje się ją z
cytryną i kwaśną
śmietaną .Soliankę (zazwyczaj
mięsną) można zamówić w w Polsce pobliżu ukraińskiej i białoruskiej granicy - w niemal w każdej restauracji na Podlasiu, często spotykana jest też na Lubelszczyźnie. I wszędzie będzie smakowała nieco inaczej. Co zabawne, solianka uznawana za doskonałą zupę na kaca stała "narodowym daniem" w wielu restauracjach we wschodnich landach niemieckich - Saksonii i Brandenburgii, dokąd zawędrowała wraz ze stacjonującymi w tych rejonach do lat 90tych radzieckimi żołnierzami.
Najlepsza solianka
mięsnaSolianka
mięsna to bardzo specyficzna, niezwykła w smaku zupa, którą gotuje się na mocnym wywarze z kości wołowych, gotowanych
mięs i różnych rodzajów
wędlin -
kiełbasy,
wędzonego boczku,
salami. Najbogatsza wersja
mięsnej solianki jest z
wołowiną. Bez względu na odmianę, zupa ma wyraźnie kwaśny, lekko słony smak. I
powiem Wam jest on tak niesamowity, że strasznie się to tej zupy tęskni, jeśli już kiedyś jej spróbujecie.
Jadłam już w życiu wiele wersji solianki (soljanki), najczęściej w wydaniu mięsnym, choć pyszna jest też solianka rybna, słyszałam też o soliance grzybowej . Uwielbiam soliankę, jej kwaśno-
pomidorowo-
oliwkowy smak. To zupa, która zaprzecza teorii, że
ogórki i
pomidory podane razem to dramat, czy nawet grzech.
Kiszone ogórki i
pomidory to fantastyczne zestawienie! Jestem oczarowana tym, że jest to zupa bez
ziemniaków, czy
kaszy, a jednak jest bardzo gęsta. Nie jest też zarzucana zasmażką, albo zabielana
śmietaną. Oczywiście
śmietanę podaje się do solianki obowiązkowo, ale jako zimny kleks na wierzchu kubka czy talerza, do zgarniania łyżką po odrobinie razem z gorącą zupą pełną
mięsa i warzyw. Kocham jej smak!Poniższy przepis jest moim własnym, choć powstał po tym, jak trochę odpytałam siołobudzkiego kucharza o ingrediencje, które znalazły się w białowieskim garze i
potem sama pokombinowałam jak dojść do najlepszego smaku. Moja rodzina jest zakochana w tej zupie!
Solianka bojarska jest zupą
mięsną. Gęstą treściwą, zawiera mnóstwo
mięsa i
wędlin, a smak zawdzięcza fantastyczniej nucie czarnych i zielonych
oliwek,
kaparów oraz
ziół i przypraw -
kopru,
natki,
pieprzu,
liści laurowych oraz
cytryny i
śmietany. Moim zdaniem najlepszego smaku nadają zupie wyśmienite greckie
oliwki kalamata i duże zielone. Podaj soliankę z pajdą dobrego jasnego
chleba, może stanowić samodzielny obiad lub bardzo pożywną kolację w styczniowy dzień.2 kości wołowe2 łyżki
oliwy400g
wołowiny z udźca lub
łopatki wołowej400g
łopatki wieprzowej10 ziaren
ziela angielskiego1 łyżeczka ziaren
czarnego pieprzu3
liście laurowe1 łyżeczka
soli200g
ogórków kiszonych1 łyżka
masła(zachowaj ok 1/2 szklanki
wody z
ogórków kiszonych)200g
marchewki150g
pietruszki150g
selera korzeniowego1
por (jasna część)1 łyżka
oliwy200g dobrej wędzonej wiejskiej
kiełbasy200g
wędzonego boczku bez skóry1 duża
cebula5 ząbków
czosnku1 łyżka
masła200g
pomidorów krojonych z puszki100g
koncentratu pomidorowego100g drylowanych
oliwek (używam greckich kalamata i zielonych)25g
kaparówpęczek
natki pietruszki1/2 pęczka
koperkudo podania :
cytryna, gęsta kwaśna
śmietanaKości wołowe wyłóż na blachę i piecz w temperaturze 200°C ok 20-30 minut, aż będą rumiane (uwaga, zupa na pieczonych kościach będzie bardzo esencjonalna, ale nawet jeśli je pominiesz, będzie wspaniała!).W szerokim, dużym garnku (ok 5l) na rozgrzanej
oliwie przesmaż całe kawałki
wołowiny i
wieprzowiny, a gdy będą lekko rumiane, dodaj do
mięsa ziele angielskie,
pieprz,
liście laurowe i jeszcze chwilę przesmażaj, aż poczujesz zapach przypraw. Dołóż do garnka upieczone kości,
sól i zalej całość dużą ilością
wody. Zagotuj
wywar, zdejmij szumowiny, gdy się pojawią,
potem gotuj pod przykryciem na maleńkim ogniu do miękkości
mięsa - ok 2,5 godziny, uzupełniając
wodę, gdyby się wygotowywała. Gdy
mięso będzie już zupełnie miękkie wyjmij je z
wywaru i pokrój w kostkę, usuń kość (nie będzie już potrzebna). Odłóż pokrojone
mięso na bok.W czasie, gdy gotuje się
mięso zetrzyj
ogórki na grubej tarce (razem ze skórką) i przesmaż na
maśle aż zmiękną (ok 10 minut), odłóż na później.
Marchewkę,
pietruszkę i
selera wyszoruj (lub obierz) i pokrój w drobną kostkę lub półplasterki,
pora umyj i pozostaw w kawałku. Przełóż warzywa do
wywaru, z którego wyjęto już
mięso i gotuj ok 10 minut.
Kiełbasę i
boczek pokrój w średnią kostkę i przesmaż na
oliwie na rumiano, a następnie zdejmij z patelni łyżką cedzakową i przełóż do
wywaru z warzywami.Na tłuszczu po smażeniu
boczku zeszklij pokrojone w kostkę
cebulę i
czosnek, dodaj łyżkę
masła. Gdy warzywa będą miękkie, dodaj do nich
pomidory z puszki,
koncentrat pomidorowy i przesmażaj chwilę razem. Sprawdź, czy
marchew i
seler w wywarze już są miękkie i jeśli tak, przełóż do
wywaru także podsmażoną
cebulę z
pomidorami. Teraz dodaj do zupy przesmażone wcześniej z
masłem ogórki oraz pokrojone, ugotowane w wywarze
mięso. Włóż do solianki pokrojone w plasterki
oliwki,
kapary, posiekaną
natkę i
koperek. Gotuj razem ok 5 minut i dopraw do smaku świeżo mielonym
pieprzem (sporo), ewentualnie
solą (ja już nie doprawiam, wystarczy mi słoność
ogórków,
oliwek i
kaparów), a gdyby zupa okazała się zbyt mało kwaśna, wlej nieco odłożonej wcześniej
wody z
kiszenia ogórków. Zupa powinna być gęsta, wyraźnie kwaśna, aromatyczna, z wyczuwalną nutą
pieprzu i słodkiej słoności (nie umiem tego lepiej opisać).Podawaj soliankę z plasterkiem
cytryny, łyżką kwaśnej, gęstej
śmietany, posypaną dodatkowo posiekaną
natką lub
koperkiem, aha nie zapomnij o pajdzie dobrego
chleba. Zupa jest wyśmienita!