Wykonanie
Jesień idzie!Czujecie to? Cudowna, wspaniała dojrzałość, obfitość natury przed nami!Harvest! Celebrowanie zbiorów!Z tyłu głowy nutka żalu za cudownymi ciepłymi nocami, za wakacjami i labą...Skupmy się jednak na pozytywach. ;)Mam dziś jeden argument kulinarny nie do pokonania.Pasztet!Pyszny, o bogatym smaku i aromacie.Niestety mój małoletni nie podziela mojego entuzjazmu
pasztetowego i nie raczy nawet spróbować tego typu wypieków, dlatego serwuję je rozmyślnie i z upojeniem SOBIE SAMEJ!A co mi tam ;)Też mi się coś od życia należy.Kto się dołącza?:D

Składniki:1 szklanka surowej
zielonej soczewicy1
cebula2
marchewkiszklanka tartej dyni hokkaido3/4 szklanki
sezamu2 kopiaste łyżki (ok 30g) świeżo zmielonego lnu złocistego lub babki płesznik (w wersji wegetariańskiej można dodać 3
jajka)1 łyżka
papryki wędzonej1 łyżka
papryki suszonej w płatkach (lub 1/2 świeżej)1 łyżka
majerankusól do smakułyżka świeżo tłuczonego
pieprzu czarnegooliwa z oliwek
Soczewicę namocz i leciutko skiełkuj (możesz pominąć kiełkowanie, wówczas wystarczy namaczanie przez 2-4 godziny) a następnie ugotuj (nie rozgotuj!).
Cebulę poszatkuj i uduś na niewielkiej ilości
oliwy z dodatkiem
soli i
majeranku, dołóż startą na tarce
marchew i chwilę razem podduś, w ostatniej fazie dodaj startą na tarce
dynię (nie obieraj jej ze skórki tylko pod warunkiem ze masz w ręku hokkaido! :D ). Jeśli nie masz pod ręką suszonej
słodkiej papryki, możesz pokroić świeżą i dodać do "duszących się" warzywa (dodatek
słodkiej papryki nie jest niezbędny ale ciekawie podkręca smak). Połącz warzywa z ostudzoną
soczewicą, dołóż pozostałe
przyprawy i len (lub babkę albo
jaja) i całość zmiksuj (nie na krem, chyba ze wolisz jednorodną konsytencję pasztetu. U mnie powodzeniem cieszy się pasztet z bardziej "grubą" strukturą. Dołóż 1/2 szklanki
sezamu i wymieszaj masę. Formę do pieczenia wyłóż papierem, wysmaruj niewielką ilością
oleju i posyp równomiernie
sezamem. Włóż do tak przygotowanej formy masę i posyp ją suto
sezamem. Piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 1 godz.Pasztet najlpiej wyjąć i skosztować następnego dnia.Dacie radę?Smacznego!:DUściski!Matka Smakoterapia