ßßß Cookit - przepis na Won-ton-ki z grzy-ba-mi w so-sie ze szpi-na-ku i czo-snku

Won-ton-ki z grzy-ba-mi w so-sie ze szpi-na-ku i czo-snku

nazwa

Wykonanie

Najlepsze pomysły na posiłek przychodzą mi do głowy kiedy robię go z tego co mam „pod ręką”. Intuicja to podstawa przy gotowaniu.
Pewnym popołudniem poczułam się strasznie głodna. Wiedziałam, że muszę coś zjeść przed wysiłkiem Pilates, które miałam o godzinie 17. Otworzyłam lodówkę. W oczy od razu rzuciła mi się torba ze szpinakiem oraz trzy, nieco już przywiędnięte grzyby Portobello. Następnie przerzuciłam uwagę na zamrażalnik. Przejrzałam zawartość wszystkich torebek i pojemników. Znalazłam w jednej torebce zamrożone kółka z ciasta, przeznaczonego do zrobienia wontonek. W niecałą minutę miałam pomysł na potrawę. Wróciłam do lodówki i z szuflady wyciągnęłam jedną cebulę oraz czosnek. Tak i oto powstał mój lunch.
Wontonki z grzybami i sosem szpinakowo-czosnkowym
Składniki:
Ciasto
1 jajko
3/4 yżeczki soli
2 szklanki mąki
1/3 – 1/2 szklanki wody
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Delikatnie ubić jajko z 1/4 wody; wrzucić mąkę do miski, w środek dodać ubite jajko i pozostałą wodę; wyrobić na gładkie ciasto, które będzie odchodzić od ręki; zakryć ciasto i odstawć na bok na ok. 30 minut.
Cienko rozwałkować ciasto (jak na pierogi) na posypanej mąką powierzchni; pokroić na kwadraty o boku ok. 8.5 cm (pozostałość ciasta można zamrozić lub trzymać przez kilka dni w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku).
Farsz
3 duże grzyby Portobello (pokrojone w plastry; możecie użyć pieczarki lub jakiekolwiek grzyby, które są dostępne)
1 mała cebula (drobno poszatkowana)
sól i pieprz do smaku
olej do smażenia
Sos
1/3 szklanki mleka sojowego lub migdałowego
1 szklanka szpinaku (świeżego lub mrożonego)
4 duże ząbki czosnku
Rozgrzać patelnię z niewielką ilością oleju, dodać cebulę i podsmażać przez ok. 5 minut (do czasu aż zacznie się złocić i lekko przypalać). Dodać grzyby; dusić przez ok. 10-15 minut pod przykryciem (tak żeby przeszły smakiem). Odkryć patelnię i na ostrym płomieniu odparować z patelni wszelkie płyny, które wyciekły z grzybów. Odtawić na bok i ostudzić. Zmiksować zawartość patelni w mini blenderze lub poszatkować nożem (tak, żeby kawałki grzybów były mniejsze niż 5 mm).
Nałożyć niewielką ilość grzybowej mieszanki na każdy plaster ciasta i zlepić jego brzegi w typową dla wontonek rozetkę (lub jakikolwiek inny sposób).
Zagotować wodę do wrzenia, delikatnie dodać wontonki i gotować do momentu aż wypłyną na powierzchnię. Wyjąć wontonki z wody i dobrze odcedzić jej pozostałości (jeśli macie urządzenie do gotowania na parze polecam jego użycie zamiast gotowania w wodzie).
W niewielkiej patelni rozgrzać łyżkę oleju, dodać szpinak i podsmażać przez ok. 2 minuty (do czasu aż zacznie się złocić i lekko przypalać). Dodać szpinak i podgrzewać na małym ogniu do momentu aż zwiotczeje. Dodać mleko sojowe, sól i pieprz do smaku (wedle uznania). Gotować przez ok. 1 minutę, a następnie zmiksować w blenderze na jednolitą półpłynną masę. Jeśli sos jest za rzadki, zredukować na niewielkim ogniu do konsystencji sosu (sos powienien mieć półpłynną konsystencję).
Podać wontonki na sosie lub polane sosem.
Przyznam, że w momencie kiedy po raz pierwszy poczułam się głodna, wcale nie miałam ochoty na gotowanie. Myśl o tym przyprawiała mnie o jeszcze większy głód. Byłam gotowa na to, żeby posilić się „byle czym” albo pojść na Pilates głodna. Jednakże, w momencie kiedy zobaczyłam w swoim zamrażalniku ciasto na wontonki, moje serce zaczęło bić szybciej. A twórcza energia przyszła sama. Pamiętajcie, że dobry posiłek wcale nie musi być praco i czasochłonny. Myślę, że bez przygotowywania samego ciasta, całość zajęła mi mniej niż 30 minut. Satysfakcja po posiłku była dużo większa, niż gdybym zakończyła jedząc kromkę chleba z „czymś tam”. Takiej energii „kuchennej” i wam życzę.
Smacznego.
Źródło:https://jemwiecjestem.com/2016/03/03/won-ton-ki-z-grzy-ba-mi-w-so-sie-ze-szpi-na-ku-i-czo-snku