Wykonanie
Jeśli o
słodycze chodzi, to miłość do nich jest wieczna, bezwarunkowa i cholernie silna. Podobnym uczuciem pała się zresztą również do pierogów. Jest to wiadome z powszechnego uznania, szczególnie, gdy przypieczętujemy to swoją opinią. Idąc tym tokiem rozumowania, warto połączyć obiekty westchnień.
Słodycz nie oznacza przecież jedynie
czekolady, karmelu i
chałwy. Słodka może być również
kapusta, a pierogi z niej to niekwestionowana rozkosz podniebienia. Czasy gdy bezglutenowcy załamywali w takich chwilach ręce i wysyłali nienawistne, przepełnione zazdrością spojrzenia w stronę tych, którzy są "tolerancyjni" jeśli o gluten chodzi, już minęły. Można i przy nich dojść do perfekcji. Oczywiście, jest to początkowo
droga przez męki, ale wynagrodzona smakiem.
FARSZ:- główka świeżej,
białej kapusty,- 4-5
cebul,-
pieczarki ok 1/2 kg (opakowanie),-
olej - ilość wg uznania, średnio potrzeba 4-5 łyżek,-
przyprawy: domowa
vegata,
pieprz ziołowy,
pieprz czarny,
pieprz biały (wg uznania).WYKONANIE FARSZU:Główkę
kapusty kroimy na ćwiartki i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie z
oliwą lub
masłem. Gdy jest ugotowana, pozostawiamy, aż wystygnie i obcieknie z
wody. Kroimy na mniejsze kawałki, odciskamy resztkę
wody i przepuszczamy przez maszynkę o grubych oczkach. Na
oleju podsmażamy 4-5
cebul, dorzucamy
kapustę i zmielone
pieczarki (ilość wg uznania, my bardzo lubimy, więc dodajemy opakowanie). Wszystko razem przesmażamy, żeby odparować płyn. Doprawiamy do smaku
solą (
vegetą domową, bo po co się truć),
pieprzem białym, czarnym i
pieprzem ziołowym (u nas tylko PRYMAT - i nie, nie jest to lokowanie produktu, a uznanie smaku.)Gdy farsz wystygnie, kleimy pierogi.Pierogi gotujemy krótko w osolonej wodzie z dodatkiem
oleju.
CIASTO TRADYCYJNE:SKŁADNIKI NA CIASTO:- pół kg
mąki (najlepsza będzie Tortowa z Roztocza),-
mleko - szklanka,-
woda - szklanka,-
sól,-
olej,WYKONANIE CIASTA:Mieszamy
wodę z
mlekiem - pół na pół. Ilość płynu regulujemy - niekoniecznie pójdzie nam całość, a może nam zabraknąć, wszystko zależy od
mąki. Do mieszanki dolewamy
olej (łyżka, dwie) i rozrabiamy ciasto.Przy rozrabianiu bardzo ważne jest aby płyn był dość ciepły.W
mące robimy dołek nożem. Wlewamy płyny, energicznie kręcąc kółeczka i obserwujemy ile
wody nam trzeba. Robimy na wyczucie! :) Składniki dokładnie mieszamy i zaczynamy rozrabiać ciasto. My często kroimy na kawałki, zgniatamy znów razem, nadal kroimy itd.Ma być błyszczące i aksamitne w dotyku. Zagniecione ciasto formujemy w kule. Talerz podsypujemy
mąką, kładziemy ciasto, przykrywamy miską szczelnie. Tak przygotowane ciasto odstawiamy na godzinę. Po tym czasie znów je zagniatamy, 'odkrajamy' potrzebną porcję, resztę znów przykrywamy. Stolnicę posypujemy
mąką, spłaszczamy ciasto, które również posypujemy od góry
mąką i wałkujemy na bardzo cieniutkie! Powinno być sprężyste. Kółka wycinamy szklanką.
CIASTO BEZGLUTENOWE:SKŁADNIKI NA CIASTO BEZGLUTENOWE:- pół kg
mąki (przede wszystkim
mąki chlebowej, my używamy
Schar mix b),-
mleko - szklanka,-
woda - szklanka,-
sól,-
olej,WYKONANIE CIASTA BEZGLUTENOWEGO:Zabierając się za ciasto bezglutenowe, mieszamy
wodę z
mlekiem - pół na pół. Ilość płynu regulujemy - niekoniecznie pójdzie nam całość, a może nam zabraknąć, wszystko zależy od
mąki. Do mieszanki dolewamy dodajemy
olej (łyżka, dwie) i rozrabiamy ciasto.Przy rozrabianiu bezglutenowego bardzo ważne jest aby płyn był bardzo gorący.W
mące robimy dołek nożem. Wlewamy płyny, energicznie kręcąc kółeczka i obserwujemy ile
wody nam trzeba. Robimy na wyczucie! :) Składniki dokładnie mieszamy i zaczynamy rozrabiać ciasto. My często kroimy na kawałki, zgniatamy znów razem, nadal kroimy itd.Ma być błyszczące i aksamitne w dotyku. Lepiej zrobić nieco wolniejsze, niż za gęste, bo
mąka bezglutenowa bardzo pęcznieje. Zagniecione ciasto formujemy w kule. Talerz podsypujemy
mąką, kładziemy ciasto, przykrywamy miską szczelnie, pamiętając, że gdy będzie traciło ciepło, będzie oddawało wilgoć - ciasto bezglutenowe bardzo szybko wysycha! Tak przygotowane ciasto odstawiamy na godzinę. Po tym czasie znów je zagniatamy, urywamy potrzebną porcję, resztę znów przykrywamy. Stolnicę posypujemy
mąką bezglutenową, spłaszczamy ciasto, które również posypujemy od góry
mąką i wałkujemy na bardzo cieniutkie! Powinno być sprężyste. Kółka wycinamy szklanką.
Reasumując, wykonanie ciasta w obu przypadkach jest praktycznie takie samo, choć występują minimalne różnice, choćby takie, że w wersji gluten free najlepiej sprawdza się gorący płyn. Jest też (już nie taka mała) różnica przy wyrabianiu. Przy BG lata podwórkowa łacina. Zdecydowanie.Uwaga! Pierogi bezglutenowe zachowują się nieco inaczej. Są o wiele delikatniejsze, więc łatwo je "urazić" podczas gotowania i stworzyć z nich skorupę przy podgrzewaniu . Opatentowałyśmy już swoje niezawodne sposoby i dzielimy się nimi w
poście z pierogami ruskimi - PRZEPIS .Całokształt - nie poznałyśmy dotąd osoby, która powiedziałaby "NIE" pierogom ze
słodkiej kapusty. Szczerze powiedziawszy nie wydaje nam się, aby taki ewenement gdzieś się uchował (podobnie zresztą jak nie jesteśmy w stanie pojąć, że ktoś może nie kochać
słodyczy). Jeśli taki śmiałek gdzieś się kryje, to chętnie go poznamy.