Wykonanie
Niedawno dostałam kilka rad od Cioci a propos przepisu na ciasto
marchewkowe. Postanowiłam przy okazji je wypróbować, przygotowując ciasto na imprezę urodzinową. Nie chcąc zbytnio eksperymentować i robić zupełnie innego wypieku, zdecydowałam się upiec już coś sprawdzonego, z małymi modyfikacjami. Jak się okazało, trzy zmiany, które wprowadziłam sprawiły, że chcąc nie chcąc wyszło zupełnie nowe ciasto.


Pierwsza sprawa - zwiększyłam dwukrotnie liczbę
marchewek.Druga sprawa -
marchewki i
jabłko przepuściłam przez sokowirówkę. Wszystkie wiórki wrzuciłam do ciasta, a połowę soku dolałam do masy.Trzecia sprawa - ubiłam
białko jajek. Tak! W końcu dorobiłam się miksera i
mogę ubijać
białko ;)Ciasto wyszło lekko wilgotne, sycące i według gości na imprezie - naprawdę pyszne!Czego potrzebujesz?- ok. 6 dużych
marchewek (u mnie były naprawdę spore)- 1 duże
jabłko- 250 gram
mąki (po połowie ryżowej i kukurydzianej)- 1/2 soku z
marchewek i
jabłka- 3/4 szklanki nierafinowanego
cukru brązowego- 1/2 szklanki
oleju- 1 łyżeczka bezglutenowego
proszku do pieczenia- 1 łyżeczka
sody oczyszczonej- 1 łyżeczka gumy ksantanowej (niekoniecznie)- łyżeczka zmielonych
goździków- łyżeczka
kurkumy- łyżeczka
cynamonu- 1-2 łyżeczki startej skórki
pomarańczy- 3
jajkaSkładniki na krem:- 2 łyżki
serka Ricotta- 2 łyżeczki stewi- 2-3 łyżki
jogurtu greckiego- łyżeczka
masłaCiasto:
Marchewki myjemy, obieramy i wraz z
jabłkiem wrzucamy do sokowirówki. Powstałe przy robieniu soku "wiórki" wrzucamy do miski, dolewając 1/2 otrzymanego soku. Wszystkie suche składniki (
mąkę,
przyprawy,
cukier, proszek,
sodę oraz
przyprawy) dorzucamy do masy. Ścieramy skórkę
pomarańczy i wszystko mieszamy.

Żółtka 3 jaj oddzielamy od
białek.
Żółtka wraz z
olejem wlewamy do masy, wszystko dokładnie łącząc. W osobnej misce ubijamy
białka, a następnie przekładamy je do ciasta i delikatnie mieszamy.Tortownicę smarujemy
masłem i wysypujemy
mąką kukurydzianą. Wykładamy ciasto i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na ok. 40 min. (Przypominam, że często muszę piec "na czuja", bo piekarnik czasem robi co chce i nie ma oznaczeń.) Pieczemy do suchego patyczka - ciasto jest i będzie wilgotne, więc ważne, żeby po prostu patyczek nie był obklejony masą.Krem:Łączymy składniki w miseczce - żeby łatwiej się mieszało, miseczkę wstawiłam do garnka z gorącą
wodą, dzięki
czemu masło się rozpuściło bez problemu i wszystkie składniki ładnie się połączyły.Krem wykładamy na ostudzone ciasto i całość wkładamy do lodówki.

Posypujemy z wierzchu karobem (lub
kakao czy startą
czekoladą.)Ciasto trzymajcie w lodówce.
