ßßß
Paweł nie jest dyplomowanym mistrzem sztuki kulinarnej z kilkudziesięcioletnim stażem, czy zawodowym szefem kuchni. Poznałam go kilka lat temu w zimne październikowe przedpołudnie pod kinem Kultura na stoisku Books for Cooks, które było częścią Film Food Fest. Właśnie wrócił z Piemontu, gdzie ukończył szkolenie w Instytucie Kulinarnym Italian Food Style Education IFSE . Radośnie opowiadał o piemonckiej przygodzie, makaronach i swoim wielkim włoskim gotowaniu. Oczy mu skrzyły taką fajną energią. Potem obserwowałam rozwój bloga Pawła, jego spotkań z pasjonatami smaku, aż w końcu rozsiadł się na dobre na łamach KUKBUKa. W najnowszym, trzecim numerze magazynu, przeczytacie o pasła pasji do makaronu i poznacie jego syna Leona - "dziecko z wyspy" (kuchennej!). W wersji na tablety do zobaczenia uroczy film o tym jak Paweł z Leonem robią razem makaron.
To było niezwykłe warsztaty. Gdyby nie to, że byłam wcześniej w kuchni Miele, mogłabym odnieść wrażenie, że Paweł ot po prostu zaprosił na wspólne gotowanie do swojego domu. Kuchnia Miele jest świetnie i bardzo praktycznie zorganizowana. Nawet przy większych grupach swobodnie się w niej pracuje. Paweł nie był "chef-em", czy "mistrzem sztuk kulinarnych" . Na warsztatach był gospodarzem, fascynatem gotowania, który chce zarażać innych swoją pasją . Opowiedział o planie pracy, właściwościach ciasta, które poleca (zawiera mąkę, jajka i oliwę) i rozdzielił zadania.
Farsze i sosy do nich przygotowywaliśmy wspólnie, pierogi każdy kleił i wycinał samodzielnie. Część z nich ugotowaliśmy na miejscu, pozostałe spakowaliśmy do przygotowanych pudełek z chytrym planem nakarmienia nimi domowników.Na kwietniowych warsztatach Ravioli i tortelli przygotowaliśmy trzy dania:- ravioli z parmezanem, szynką parmeńską i włoską mortadelą podane na warzywnym ragu- tortelli z kaczki z sosem pomidorowym i serem pecorino- tortelli z ricottą i szpinakiem w sosie maślanym z szałwiąJak smakowało? - wszystkie przygotowane potrawy były świetne. Mam oczywiście swoje typy - najbardziej zachwyciły mnie zielone tortelli ze szpinakiem, świetny był też farsz z kaczki do ravioli. Ogromnie żałuję, że tym razem w nie robiliśmy czarnych ravioli z owocami morza, które na Pawła zdjęciach widziałam już wielokrotnie - to będzie na kolejny raz.Miejsce - bardzo praktycznie, przestronnie, dobra organizacja pracy i dostępu do wszystkich narzędzi i akcesoriów. Pięknie zaaranżowana kuchnia, spora sala jadalna ze stołami nakrytymi obrusem. Gdybym trafiła w to miejsce jeszcze w czasach, gdy miałam wynajętą, małą kuchnię, jej organizacja i wyposażenie z pewnością stałyby się "mrocznym przedmiotem pożądania". Przed budynkiem jest parking, ale można dojechać również komunikacją miejską, co jest wskazane, jeśli na warsztatach podawane jest wino.Atmosfera - bardzo "domowo" i tak, to jest komplement. Być może inny prowadzący wprowadziłby inną energię do tego miejsca, jednak po dwukrotnym pobycie w Akademii Miele jestem zaczarowana swego rodzaju intymnością oraz z jednej strony kameralnością, z drugiej przestrzenią.Merytorycznie - Paweł Paszek-Pietruch to klasyczny "zarażacz" - pasjonat kuchni, który dzieli się tym co lubi, co kocha i co sprawia mu ogromną frajdę. Dla osób, które nigdy wcześniej nie robiły włoskiej pasty, wiedza jest przekazywana w sposób przejrzysty i klarowny. Przyjemnie było podpatrywać uśmiechy na ustach uczestników, którzy mieli w oczach "wow, moje pierwsze ravioli, piękne!" . Co ważne - każdy z uczestników otrzymuje fartuch firmowy Miele oraz przejrzyście i profesjonalnie przygotowane materiały, nie trzeba robić własnych notatek. Paweł podpowiada też gdzie kupić w Warszawie najlepsze składniki używane w przygotowywanych daniach.Czas trwania i ilość osób - kurs trwał miał trwać 3 godziny, przeciągnął się do ponad 4 godzin. Warto zarezerwować sobie nieco więcej czasu, niż przewiduje kalendarz szkolenia. W warsztatach w Akademii Miele może uczestniczyć ok 12 osób.Cena - od 190zł do 350zł za 3-5 godzinny kurs. Kurs z Pawłem kosztował 240zł. Cena zbliża się do górnych przedziałów oferty warsztatów kulinarnych w Warszawie. Dla osób zapisujących się do newslettera Miele, okresowo rabaty do 20% na warsztaty.Czy wrócę? - ooo tak! chętnie ugotuję z Pawłem coś z owocami morza i rybami, koniecznie czarne tortelli sepią mątwy. Do Akademii Miele wrócę na pewno, bardzo ciekawa oferta warsztatów i prowadzących. Jest trzech stałych "mistrzów kuchni Miele" oraz sporo gości, wśród których m.in. Aleksander Baron, duet Jola Słoma + Mirek Trymbulak, Gienio Mientkiewicz i Eliza z "White Plate".Miele a'la cartetemat: Ravioli i tortelli prowadzący: Paweł Paszek-PietruchSalon Miele, Warszawa ul. Gotarda 9Cena 240zł/oszapisy: [email protected]
