Wykonanie
Skoro tradycyjnie, jesienną
porą zalewam Was przepisami na
dyniowe ciasta,
ciasteczka i desery, to dlaczego nie pójść w tym roku o krok dalej i nie zaserwować
dyniowego napoju? Pomimo nadal niezbyt dużej popularności dyni w Polsce (poprawcie mnie, jeśli się
mylę - ale poza blogowym towarzystwem nie widzę jej zbyt często na talerzach), dyniowa
kawa cieszy się zadziwiającą sympatią. Z nastaniem jesieni, zaobserwować można falę entuzjazmu powiązaną ściśle z pojawieniem się sezonowego klasyka w
sieci kawiarni Starbucks - słynnego Pumpkin Spice Latte. Sama do tej
pory piłam Starbucksową
kawę, ale w zaciszu własnego domu, po zmieleniu mieszanki ziaren, którą można u nich dostać. Wyjątkowo ruszyłam się, żeby spróbować
dyniowego specjału, bo przyznam, że przyciągnął mnie tak oryginalny pomysł na smak
kawy i pozytywne recenzje jakie na ogół zbiera. Sama przychylę się do tego, że
kawa jest bardzo smaczna, choć też bardzo, bardzo słodka, co czyni z niej właściwie deser w płynie :) Traktujcie to jednak jako subiektywne odczucie, bo sama zwykle
piję kawę bez cukru. Na szczęście dla fanów dyniowej latte - jej smak moim zdaniem dość wiernie można odtworzyć w domu. Jasne, nie będzie to ta sama
kawa w oryginalnym kubku z zieloną syrenką, serwowana od określonego dnia w roku - ale każdy wie, czy zależy mu na tym całym klimacie, czy po prostu na dobrej
kawie w niespotykanym smaku ;) Wszystkich chętnych do wypróbowania domowego pumpkin spice latte, z dodatkiem prawdziwej dyni zapraszam po przepis. Jest naprawdę banalny, a
kawa tak przyrządzona pachnie tak jak z popularnej kawiarni. Należy jedynie pamiętać, że konsekwencją użycia dyni mogą być jej malutkie drobinki osadzające się na dnie szklanki. Ja
mogę pić tą
kawę codziennie - jest wspaniała do wieczornej książki, kiedy w szyby stuka jesienny deszcz. I nie muszę już wciągać na siebie swetra, kurtki i szalika-giganta, żeby wyjść po nią do sąsiedniej galerii handlowej ;)Notka: nie sugerujcie się tym, że
syrop przelałam do słoiczka i opisałam - robię tak, ponieważ w lodówce zawsze mam dużo otwartych
przetworów i lubię
mieć wśród nich porządek.
Syrop dyniowy trzeba przechowywać w lodówce i najlepiej zużyć go w ciągu dwóch dni, ponieważ
dynia szybko się psuje.Składniki:
Syrop dyniowo-karmelowy:3/4 szklanki
wody1/3 szklanki puree z dyni (jak je zrobić, przeczytasz tutaj)1/3 szklanki gotowej masy kajmakowej1 łyżeczka
cynamon1/2 łyżeczki
imbiru1/2 łyżeczki
gałki muszkatołowej1
goździk1 łyżeczka
cukru z
waniliąDo garnuszka wlać
wodę i wmieszać wszystkie
przyprawy. Doprowadzić do wrzenia i gotować pod przykryciem przez kilka minut. Zdjąć z ognia i pozostawić do wystudzenia, następnie przecedzić przez gazę lub filtr do
kawy (z przypraw powstanie zawiesina, która zatrzyma się na filtrze). Płyn, który przejdzie przez filtr objętościowo powinien
mieć ok. 2/3 szklanki, kiedy wychodzi mi mniej - po prostu dolewam brakującą część
wody. Dodać masę kajmakową i wymieszać (można podgrzać mieszankę). Dodać
dynię i ponownie wymieszać lub zmiksować.
Kawa dyniowa (1 duża porcja):ok. 60 ml
kawy parzonej w kafeterze lub ekspresie2-3 łyżki
syropu dyniowegook. 250 ml
mlekabita śmietanamieszanka
korzennych przypraw (gotowa, lub zrobiona samodzielnie)opcjonalnie:
brązowy cukierDo dużej szklanki/kubka o pojemności 350 ml wlać
syrop i
kawę, dokładnie wymieszać. Wlać gorące
mleko (jeśli lubimy - można je wcześniej spienić). Na wierzch nałożyć
śmietanę i obsypać
korzennymi przyprawami, natychmiast podawać. Jeżeli zależy nam na uzyskaniu
kawy tak słodkiej jak w Starbucks, można dosłodzić ją
brązowym cukrem.Smacznego!
Źródło przepisu (lekko zmodyfikowanego przeze mnie): http://www.kwestiasmaku.com