Wykonanie
Nie wiedziałam jakie muffiny powinnam zrobić na małe Mikołajkowe party. A że nie jestem mistrzem cukiernictwa wiedziałam tylko, że:- ma być prosto- i ma być
czekolada- i ma być
banan.Poszperałam, wyszukałam podstawowy przepis na babeczki i przeżegnawszy się^^ zaczęłam się bawić!:)Składniki:tabliczka
mlecznej czekolady2 szklanki
mąkipół szklanki
cukru2 łyżeczki
proszku do pieczeniasaszetka
cukru waniliowegojajkopół szklanki
olejuszklanka
mlekaNa samym początku trzeba otworzyć
czekoladę.
I skosztować, czy przypadkiem nie jest zepsuta:pPóźniej możemy zaczynać! :)Suche składniki w jednej misce, mokre w drugiej - to najlepszy ze znanych mi sposobów, w sam raz dla łopatologicznie w kuchni myślących - jak ja :)
Mokre składniki, czyli
jajko,
olej i
mleko łączymy z suchymi, a na koniec dodajemy pokrojonego w kostkę
banana. Masa powinna być gęsta, ale raczej nie 'łychostajna'.
Foremki do babeczek wypełniamy do połowy, umieszczamy kostkę
czekolady i dopełniamy masą.
Ponieważ zostało mi trochę
czekolady, poszatkowałam ją na wiórki, żeby posypać nią wierzch polukrowanych babeczek.
Tak, tak, tak.Wiem, że
lukier można zrobić samemu i w ogóle, ale wolałam nie ryzykować eksperymentów, zresztą nie mam fobii kupowania gotowych produktów, a życie mam jedno - mam prawo spróbować wielu rzeczy:)
Muffinki pieczemy 25 minut w temperaturze 180 stopni C.
:)