Wykonanie
Zaczęło się nie na żarty. Gotowanie, sprzątanie, pieczenie, a czasu coraz mniej. A tak chciałoby się móc delektować tym czasem świątecznym. I na nic postanowienia, że w tym roku nie dam się zwariować, że najwyżej nie będzie, że jeszcze tylko pastowanie podłóg, piernik, sernik, makowiec i już. No i choinka. Prezenty!Ale
potem przychodzi ten czas i wszystko wynagradza, i jest pięknie.A tym czasem robimy pierogi. Piękne, amarantowe z najlepszym nadzieniem na świecie, czyli tradycyjnym
serowo ziemniaczanym. Najbardziej lubię, kiedy jest pikantne i wyraziste w smaku. Żeby takie było,
cebulkę trzeba dobrze podsmażyć, a
soli i
pieprzu dodać nawet trochę za dużo, bo po ugotowaniu smak złagodnieje.

Składniki: dla 12 osóbnadzienie:300g
białego sera śmietankowego300g ugotowanych
ziemniakówduża
cebula pokrojona w drobną kosteczkę
sól,
pieprzciasto:ilości na oko; trzeba uzyskać konsystencję ciasta na pierogi, nie za twardego, nie za miękkiego, w miarę elastycznego
mąka pszenna 00, czyli nasza 750, ta najlepsza, ja użyłam zwykłej
mąki pszennej z braku 00
oliwa z oliweksok z
burakówsól,
pieprz

Jak zrobiłam:nadzienie:Ugotowane w łupinach
ziemniaki ostudziłam, obrałam ze skórki i przecisnęłam przez praskę.
Cebulkę podsmażyłam na
oliwie na ciemno złoty kolor. Wszystko wymieszałam z
białym serem, doprawiłam
solą i
pieprzem.ciasto:1.
Mąkę wymieszałam z
oliwą,
sokiem z
buraków, doprawiłam
solą i
pieprzem. Jeżeli robi wrażenie za suchego, trzeba dodać trochę
wody. Wyrobiłam ciasto, powinno być gładkie. Rozwałkowałam je bardzo cienko, podsypując
mąką podczas wałkowania. Wycięłam w nim kółka, po środku każdego nałożyłam nadzienie.Dokładnie skleiłam brzegi.3. Zagotowałam
wodę w dużym garnku, posoliłam ją, ostrożnie wrzucałam pierogi, a kiedy wypłynęły gotowałam je przez 3 minuty.

Pierogi są najpiękniejsze przed gotowaniem, bo wtedy trochę
tracą kolor, ale i tak wyglądają efektownie. Najlepsze są polane roztopionym
masłem albo podsmażone, następnego dnia. Ja lubię je najbardziej z
jogurtem greckim.