Wykonanie
Pierwszy raz gęsie pipki miałam okazję zjeść w żydowskiej restauracji ARIEL na krakowskim Kaźmierzu. Zakochałam się w tym daniu, a że nadchodzi Dzień Św. Marcina, tak hucznie obchodzony w Poznaniu, połączony z wielką promocją gęsiny, postanowiłam, że i w moim domu zagości gęsina. Tak naprawdę nazwa gęsie pipki dotyczy dwóch różnych potraw. Pierwsza to nadziewane gęsie szyjki, a drugi, którą poniżej przedstawiam to gęsie żołądki w
cebuli. Uważam, że danie dobrze przygotowane potrafi być obłędnie pyszne. Wiem, że nie łatwo jest kupić gęsie żołądki, dlatego bez uszczerbku na smaku potrawy można je zastąpić indyczymi. Wyrażam nadzieję, że promocja w gęsiny sprawi, iż będzie powszechnie dostępna.
Dla 4-5 osób700 g. gęsich lub indyczych żołądków700 g.
cebuli5-7 ząbków
czosnku1 łyżeczka
currysól,
pieprz,
majeranekolej do smażeniaŻołądki pokroić na małe kawałki, zalać wrzątkiem i po chwili odcedzić, tą czynność należy powtórzyć cztery
razy, po to, aby usunąć niepożądany posmak żołądków.
Cebulę pokroić w piórka, smażyć na
oliwie ok 15 minut, następnie dodać żołądki, posiekane ząbki
czosnku i
przyprawy, całość zalać 2 szklankami
wody i dusić przez ok. 2 godziny na małym ogniu. Od czasu do czasu należy przemieszać potrawę. Oryginalny przepis
mówi, że na końcu potrawę należy podpiec w piekarniku. Ja ten krok pominęłam, trochę zagęściłam
mąką. Należy podawać z
kaszą, pirre ziemniaczanym, pyzami lub z
pieczywem.