Wykonanie
O śliwkach było już kilka dni temu .
Pisałam Wam wtedy o przepysznych śliwkach w
czekoladzie z przepisu Joanny, które podbiły moje kulinarne
serce ;) Jednak – jak może pamiętacie ;) – bardzo lubię modyfikować przepisy, tak więc i tym razem nie mogło być inaczej ;) Pomyślałam sobie bowiem, że dodanie do tej masy suszonych
śliwek (namoczonych uprzednio w czymś dobrym ;) ), może być ciekawym połączeniem
smakowym. Wszak ta ‘kupna’
śliwka w
czekoladzie, to
śliwka suszona właśnie. Nie pomyliłam się i – co więcej – połączenie to okazało się tak smakowite, że dziś dodam część suszonych
śliwek także do ostatniej partii smażonych właśnie powideł.Jedyny minus, to że tego typu powidła nie są zbyt fotogeniczne niestety ;) Musicie więc uwierzyć mi na słowo, że smakują o wiele lepiej niż wyglądają ;)*

400 g suszonych
śliwek (waga po wypestkowaniu)50 ml
rumu + 50 ml gorącej
wody900 g
śliwek250 g
cukru (u mnie jasny trzcinowy)1,5 łyżeczki
cynamonu0,5 łyżeczki
imbiru w proszkuszczypta zmielonych
goździków2 łyżki
kakao50 g
gorzkiej czekolady (o zawartości 70%
kakao)
Suszone śliwki pokroiłam w małą kostkę i namoczyłam w
rumie z
wodą (przykryte folią i pozostawione na noc). Następnego dnia umyłam, wypestkowałam i pokroiłam
śliwki, dodałam namoczone
suszone śliwki i gotowałam na wolnym ogniu aż masa była dobrze rozgotowana i gęsta. Wtedy zmiksowałam wszystko ‘żyrafą’, jeszcze chwilę podgotowałam, dodałam
cukier i
przyprawy i pozostawiłam na wolnym ogniu regularnie mieszając, aż masa dobrze zgęstniała. Dodałam
kakao i
czekoladę, dokładnie wymieszałam, przełożyłam do wyparzonych słoików i zapasteryzowałam.