Wykonanie

*Zakupione
truskawki (juz prawie 13 kilo…) znikają w zastraszającym tempie. Ale
truskawkowy sezon nie trwa niestety zbyt długo, więc trzeba się spieszyć ;)Jak
pisałam w poprzednim
poście, najwięcej ruskawek pochłaniamy zmiksowanych z przeróżnymi dodatkami. Wydaje mi się, że mogłabym żyć tylko na takich
owocowych koktajlach czy sokach. To prawdziwa uczta dla podniebienia, a przy okazji witaminowy zastrzyk dla naszego organizmu :)W tym tygodniu zrobiłam też dwa kolejne
dżemy : jeden
truskawkowo-
rabarbarowo-
cytrynowy, który robię dość często, a drugi z przepisu Nutinki, również
rabarbarowo-
truskawkowy, lecz z dodatkiem
rumu i
miodu. Jest to pyszny, niezwykle aromatyczny
dżem, który z pewnością
będę powtarzać. Nutinko, dziękuję za przepis!*

Cytuję za Nutinką:(przepis zamieszczam za jej zgodą)
Dżem rabarbarowo-
truskawkowySłodki, lekko kwaskowy, taki, jaki powinien być domowy
dżem. Nieco pracochłonny, ale smak wynagrodzi trud.1/2 kg obranego
rabarbaru1/2 kg oczyszczonych
truskawek1/2 kg
cukru2 łyżki
rumu albo
aromatu rumowego wymieszanego z
wodą3 łyżeczki
mioduRabarbar pokroić na małe kawałki.
Truskawki i
rabarbar, każde w osobnym naczyniu, zasypać
cukrem (po połowie) i polać
rumem. Odstawić na 2 godziny, żeby puściły sok.Wszystko wymieszać, zagotować mieszając, odstawić na kilka minut. W tym czasie można przygotować słoiki (umyć, wyparzyć).
Owoce znowu zagotować, smażyć na małym ogniu często mieszając i odszumowując, przez pół godziny. Gdy
dżem jest już gęsty dodać
miód, wymieszać i smażyć jeszcze kilka minut.Gorący
dżem przełożyć do słoików, przewrócić do góry dnem i zawinąć w koc, żeby słoiki powoli stygły.Wychodzą 3-4 słoiczki po ok. 300 ml.Moje uwagi:Jak zwykle użyłam
cukru trzcinowego i dodałam go mniej (tylko połowę); z tego też względu wszystkie tego typu
przetwory pasteryzuję, by nie
mieć jakichś przykrych niespodzianek ;)Z braku czasu, po pierwszym zagotowaniu zostawiłam
owoce na noc i dopiero na drugi dzień ponownie zagotowałam i dokończyłam
dżem (tak robię również z powidłami śliwkowymi).Robiłam go dwa
razy : raz z
cynamonem i bez
miodu (zupełnie o nim zapomniałam!!!), a drugi raz bez
cynamonu i z
miodem :) Ostatecznie zdecydowałam się na lawendowy, co nadaje dżemowi dodatkowego przyjemnego smaku. Cynamonowa wersja też jest pyszna! :) A na drugi raz dodam jeszcze odrobinę więcej
rumu :)A teraz ten ‘zwykły’
dżem :)*
Dżem rabarbarowo-
truskawkowy o cytrynowej nucieTen
dżem robię dość prosto, a mianowicie
truskawki i
rabarbar w proporcjach 1:1, otarta
skórka z cytryny (jedna na ok. kilogram
owoców) i
cukier do smaku (u mnie trzcinowy, ok. 500g).
Owoce myję, osuszam, kroję na kawałki i gotuję razem z
cukrem i
skórką cytrynową aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Często pod koniec smażenia dodaję też posiekane listki
melisy cytrynowej. Po przełożeniu do wyparzonych, suchych słoiczków pasteryzuję je przez ok. 20 minut. I wyjadam to, co się do słoiczków nie zmieściło :)Przyznaję, przy przetworach jest trochę pracy, ale jak miło jest później otworzyć taki słoiczkowy skarb i delektować się za każdym razem innym
owocem, innym smakiem! Dawniej nie przepadałam za
dżemami,
konfiturami, jednak od pewnego czasu, dzięki tym domowym, zmieniłam zdanie :)Pozdrawiam serdecznie!PS. ciekwostka ;)Wydaje mi sie, że etykietki
miodu były robione w tej ‚niemieckej’ części Szwajcarii, słowo ‚miód’ napisali bowiem z błędem :)) – widać na powiększeniu ;)*