ßßß Cookit - przepis na Oslo w Paryżu czyli łosoś norweski w cieście francuskim:)

Oslo w Paryżu czyli łosoś norweski w cieście francuskim:)

nazwa

Wykonanie

To miał być po prostu szybki obiad ale jednocześnie lekko wykwintny. Kiedy zakupiłam moją ulubioną rybę i zaczęłam snuć wizje na temat tego jak ją podam, po paru chwilach zaświeciła się nad moją głową żarówka sygnalizująca, że oto pojawił się on...pomysł. Jak się później okazało (o ile piali z zachwytu nie tylko nie z grzeczności) połączenie łososia i ciasta francuskiego to para idealna.
Do tego wystarczy jakaś lekka sałatka z kiełkami lub świeżymi warzywami i jesteśmy w siódmym niebie...
O sałatkach jeszcze będzie, zresztą póki co polecam
Tymczasem skupmy się na norweskim obywatelu.
Oto składniki dla 4 głodnych osób (lub 6 mniej głodnych)
500 g świeżego łososia (bez skóry)
opakowanie ciasta francuskiego
sól
pieprz cytrynowy
2 ząbki czosnku
łyżka masła
200 g szpinaku
150 g serka mascarpone
jajko (aby ciasto było ślicznie rumiane)
sezam (opcjonalnie) bardziej dla ozdoby
listki bazylii do dekoracji
Zaczynamy (najlepiej) dzień wcześniej. Łososia solimy, doprawiamy pieprzem cytrynowym i wkładamy do lodówki na parę godzin (ja zamarynowałam go wieczorem i na kolejny dzień był jak znalazł). Szpinak również możemy przygotować z wyprzedzeniem.
W tym wypadku skorzystamy z czosnku, który drobno kroimy i wrzucamy na rozgrzane masło. Po 2-3 min. (za bardzo zarumieniony czosnek będzie gorzki) dodajemy szpinak i co jakiś czas mieszając, redukujemy jego objętość i nadmiar wody. Kiedy liście szpinaku będą suche, dodajemy serek, doprawiamy solą i wszystko mieszamy otrzymując kremowy sos.
Kolejny etap to już kwestia max godziny przed planowanym obiadem.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Naszego łososia wykładamy na rozłożone ciasto a na nim umieszczamy warstwę szpinakowego sosu.
Całość przykrywamy drugą połową ciasta, smarujemy rozbełtanym jajkiem i możemy lekko posypać np. sezamem. W górnej warstwie ciast nacinamy 2-3 podłużne otwory.
Łososia w cieście wkładamy do piekarnika na ok. 30 min.
Ja wykorzystałam dwa filety (w sumie 800 g) więc trochę zostało na drugi dzień...nie wiem czy odgrzewane nie jest jeszcze lepsze, choć z drugiej strony czy to możliwe???:D
Źródło:http://slodkiezdania.blogspot.com/2014/05/oslo-w-paryzu-czyli-osos-norweski-w.html