Wykonanie
Dzisiaj kolejny raz
będę próbowała Was przekonać do prostych tradycyjnych potraw Podkarpacia.
Kapusta duszona z
kminkiem jest daniem łemkowskim, ale jadało (i
jada) się ją na całym Podkarpaciu. Taką
kapustę znam z domów moich ciotek i mojej babci. Niemal identyczny przepis można znaleźć również wśród przepisów Terezy Kyszczak w„Tradycijni łemkiwśki strawy”. Polecam jako dodatek do
mięs, albo na przykład do hreczanyków (przepis na nie już wkrótce na blogu).Składniki:1 kg
kapusty kiszonej (niżej info dlaczego kiszonej, a nie kwaszonej)2
cebule3 łyżki
masła3 łyżeczki
kminku1 łyżka
mąki1 łyżeczka
pieprzusól do smaku
Kapustę wypłukać pod zimną, bieżącą
wodą, odcisnąć i pokroić nieco drobniej. W garnku z grubym dnem zagotować około 2 szklanki
wody, dodać łyżkę
masła,
kapustę, posolić łyżeczką
soli i dusić pod przykryciem 20-30 minut, mieszając od czasu do czasu.W tym czasie
cebule obrać, drobno pokroić i zeszklić na 2 łyżkach
masła.Kiedy
kapusta zmięknie dodać do niej
cebulę,
kminek i
pieprz. Dusić jeszcze około 10 minut, po czym dodać
mąkę, dobrze wymieszać i dusić kolejne kilka minut. Podawać gorącą.
Kapusta z
kminkiem po odciśnięciu może również służyć jako farsz do pierogów, kulebiaków, kapuśniaków i innych wytrawnych nadziewanych wypieków.
Kapusta kiszona versus
kapusta kwaszonaWielu z nas kupując
kiszoną kapustę sięga po
kapustę kwaszoną. nie zdając sobie sprawy z potencjalnej różnicy
między nimi.Według autorów programu „Wiem, co jem”
kapusta kiszona to naturalny produkt, będący
wynikiem fermentacji z udziałem kwasu
mlekowego. Ma ona bardzo kwaśny smak, żółty, zmieniający się z czasem kolor i specyficzny zapach kwasu
mlekowego.
Kapusta kwaszona jest natomiast efektem doprawienia surowej
kapusty octem i
cukrem, bez procesu naturalnej fermentacji.
Kapusta kwaszona ma blady kolor, jej smak i kolor nie zmieniają się z upływem czasu, a do tego pachnie
octem spirytusowym.Choć spotkałam się z opinią, że nazwa
kapusta kwaszona jest zamiennikiem nazwy
kapusta kiszona, bo w rzeczywistości proces naturalnej fermentacji
kapusty z udziałem kwasu
mlekowego jest kwaszeniem, mnie argumentacja przytoczona w programie Katarzyny Bosackiej przekonuje wystarczająco, by nigdy nie sięgać po
kapustę kwaszoną.Jednak bez względu na nazwę produktu warto zwrócić uwagę na te łatwo rozpoznawalne elementy, które podpowiedzą nam, czy kupujemy dobry, zdrowy produkt – zapach, smak i wygląd :)Z doświadczenia wiem też, że w małych warzywniakach łatwiej dostać dobrą
kapustę kiszoną (nawet w woreczkach), niż w dużych marketach.…Dawnym Łemkom może łatwo nie było, ale przynajmniej nie musieli się zastanawiać nad różnicą
między kiszeniem a kwaszeniem… :)Bliżej świąt dodam przepis na
kapustę z
grzybami, bez której nie wyobrażam sobie Wigilii, a
póki co zapraszam również na placuszki z
kiszoną kapustą, czyli Fuczki :)Fuczki
Przepis bierze udział w akcji: