Wykonanie
Czasem z lenistwa nie chce mi się pitrasić i godzinami sterczeć w kuchni , a już w ogóle ,w czasie kiedy jest jesień ,a ja opętańczo, każdą wolną chwilę poświęcam na grzybobranie 😉 Wtedy ,dzień wcześniej wieczorkiem ,szybko gotuję niby gołąbka w postaci zupy i z czystym sumieniem
mogę na drugi dzień szorować do lasu ,bez obaw ,że domownicy padną z głodu .. 😉 Po powrocie też , chętnie nurkuje do gara , po ciepłą porcję o ile coś mi zostawią …z tym bywa różnie .. 😉

Skład na duży garnek :pół małej główki
kapusty białej 0,5 kg mielonego -najlepiej z
łopatki wieprzowej 1
koncentrat pomidorowy ( mały słoik ,swój lub kupny ) 1 płaska łyżka
cukru i łagodnej
papryki mielonej
sól i
chilli do smaku ( może być
pieprz, jeśli ktoś woli ) 1 duża
marchewka, łyżeczka
smalcu
Kapustę szatkujemy na paseczki i wkładamy do garnka ,razem ze
smalcem i podsmażamy parę minut ,aż część
kapusty zacznie lekko brązowieć ( to nadaje zupie nietypowego smaku ) . Wtedy dodajemy
mięso mielone , pokrojoną w kostkę
marchewkę ,
koncentrat pomidorowy ,
cukier ,
chili i dolewamy około 1,5 l
wody . Zakrywamy pokrywką i dusimy na małym ogniu około 1,5 godziny . Po tym czasie doprawiamy
solą do smaku i gotowe . Zupa tym lepsza im częściej odgrzewana. Wlana na gorąco do słoika i odstawiona dnem do góry ,pasteryzuje się i można ją wtedy przechować do tygodnia w zimnym miejscu , jako obiad ratunkowy 😉