Wykonanie
Ufff... zdążyłam. Już myślałam, że nie będzie u mnie niespodzianki walentynkowej, bo wczoraj nic mi nie szło, a dziś, tyle spraw na raz do załatwienia... Ale udało się, oto mały torcik w kształcie
serca i do tego kilka muffinek. Pozwólcie, że torcika pokażę Wam tylko w całości, bo krojony będzie przecież dopiero uroczyście wieczorem. Pozdrawiam Was Walentynkowo i jeżeli jeszcze nic nie macie, to polecam ten przepis, jest błyskawiczny, a w dodatku wegański. Świetna okazja, aby Wasze drugie połówki przekonać do wegańskich wypieków, jeżeli nie są jeszcze w pełni przekonane :-)Przepis bazuje na tym, ale jest nieco zmodyfikowany, aby ograniczyć ilość proszku. Przepysznie smakuje, wierzcie mi!
Biszkopt 1/2 szklanki
mąki pszennej (u mnie orkiszowa)2 łyżki zmielonego
siemienia lnianego1 łyżka zmielonych
migdałów0,5 szklanka
cukru 1 płaska łyżeczka
proszku do pieczenia szczypta
soli 50 ml
wody200 ml
oleju roślinnego (u mnie
ryżowy)1/4 szklanki
mleka roślinnego z rozpuszczoną w niej pełną łyżeczką
sody (jeśli dajemy
mleko sojowe, to pół na pół z
wodą)2 łyżki
soku z cytryny (u mnie
ocet)Najpierw zmielić siemię i zalać 50 ml
wody, można zrobić to już 2 godziny wcześniej. Pozostawić, aby napęczniało.Wymieszać suche składniki i osobno mokre składniki. Dodać do mokrych siemię. Połączyć suche składniki z mokrymi, dokładnie wymieszać i całość przełożyć do tortownicy (u mnie malutka foremka w kształcie
serca i kilka muffinek). Piec ok. 25 minut w 180 stopniach. Pozostawić do ostygnięcia i dekorować.Krem zrobić, jak w tym przepisie, podzielić na dwie części i pofarbować w dwóch różnych odcieniach różowego, spożywczymi farbkami, najlepiej w żelu.