Wykonanie
Zwykła i niedoceniana. Lubię ją bardzo ze względu na jej piękny kolor – fioletowy. Oczywiście smak też lubię, ale o tym nie muszę przecież wspominać. Elegancko zwana modrą, kiedyś bywała częściej na naszych stołach i mam wrażenie,że ostatnio jakby nieco wyszła z
mody.Czas by wróciła, jest bowiem świetnym dodatkiem do obiadu, zarówno dla wegetarian, jak i osób odżywiających się tradycyjnie (żeby nie użyć tutaj słowa, normalnie, bo co właściwie jest normalne). Przyznam się Wam, że pierwszy raz ugotowałam ją właśnie teraz, dla Was. Do tej
pory jadłam albo przygotowaną przez kogoś innego, będąc w gościnie, albo (o skandal, przymknijcie na to oko) – z puszki. I wiecie co? Właśnie ta puszkowa wersja była dla mnie wzorem.Bo cała jej tajemnica polega na kwaskowatym smaku. Te gotowane przez jakieś tam osoby, były raczej mdławe, bez wyrazu, więc zrozumiałe jest dla mnie,że niektórzy
czerwonej kapusty nie lubią i już. Pewnie zetknęli się właśnie z tymi mało atrakcyjnymi wersjami, biedacy. Moja dzisiejsza
kapusta jest nie tylko piękna, ale również bardzo pyszna, a składniki tak proste, że aż
banalne. Cała tajemnica polega na dodaniu
octu. Raczej go nigdy nie używam w mojej kuchni, ale wydawało mi się, że to będzie właściwe rozwiązanie. No i obowiązkowo muszą być
jabłka.Rozpisałam się jak o pogodzie, bo co tu tyle pisać na temat
czerwonej kapusty. Muszę jednak tyle pisać, żeby Was zachęcić. Koniecznie spróbujcie!
Czerwona kapusta1 mała główka
kapusty czerwonej3
marchewki3
cebule(można nawet więcej)2 kwaskowe
jabłkanieco
olejusól do smaku
ocet do smaku
cukier do smakumożna dodać odrobinę
cynamonuCebule pokroić w kostkę, usmażyć na
oleju na złoto. W tym czasie pokroić w krążki
marchewki, poszatkować
kapustę, umieścić w garnku z odrobiną
oleju i
wody i dusić pod przykryciem, na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Dodać usmażoną
cebulę i
jabłka obrane i pokrojone w kostkę.Chwilę wszystko razem jeszcze pogotować i jak już
marchewka i
kapusta będą miękkie (nie rozwalające się) dodać
ocet,
sól i
cukier. Dodawać po trochu i smakować. Ja dodałam ok. 2 łyżeczek
cukru i 1/4 szklanki
octu.
Kapusta jak marzenie, można z powodzeniem zamknąć w słoikach i zimą jak znalazł. Niecierpliwi mogą nadmiar zamrozić.