Sernik z rumem i rodzynkami…

Wykonanie

Upieczenie porządnego sernika postawiłam sobie za punkt honoru po tym, jak dwukrotnie nie udał mi się sernik z przepisu uwielbianej przeze mnie Anny Olson. Za pierwszym razem źle zabezpieczyłam formę i pieczony w kąpieli wodnej sernik podmókł, za drugim po wyjęciu z formy okazał się jakiś taki dziwnie ściągnięty do środka i, choć smakował nieźle, trudno było go uznać za udany. Rozczarowana niepowodzeniem pomarudziłam trochę mężowi, po czym doszłam do wniosku, że mam dwa wyjścia – albo na jakiś czas dać sobie z sernikami spokój, albo spróbować raz jeszcze, tym razem z innym przepisem. Stanęło na opcji numer dwa i po kilku dniach spędzonych na przeglądaniu przeróżnych przepisów oraz porad dotyczących pieczenia serników, udało mi się złożyć w całość przepis idealny (moim skromnym zdaniem oczywiście ;).
Ponieważ miałam ochotę na sernik tradycyjny, postanowiłam upiec taki z dodatkiem rodzynek, a cóż pasuje do nich lepiej, niż odrobinka rumu? :) Namoczone przez noc w alkoholu, rodzynki zmiękły i nabrały aromatu. Zanurzone w puszystym, kremowym serniku smakowały wspaniale. A gdy do całości dodałam sos karmelowy z odrobiną rumu… No cóż, powiedzmy, że dietę przełożę raczej na kolejny tydzień ;P
Przygotowałam sernik na cienkim kruchym spodzie, ale równie dobrze będzie smakował na spodzie ciasteczkowym lub całkiem bez.
Bardzo, bardzo polecam :)
Składniki na tortownicę o średnicy 23 – 26cm:
Spód:
150g mąki pszennej
70g cukru pudru
100g niesolonego masła
2 żółtka
Masa serowa:
1 szklanka rodzynek namoczonych przez noc w 3 łyżkach rumu
100g miękkiego, niesolonego masła
1 szklanka drobnego cukru do wypieków (jeśli wolicie mniej słodkie serniki, wystarczy dać 3/4 szklanki)
5 dużych jaj, białka i żółtka oddzielnie
1 kg tłustego lub półtłustego twarogu, zmielonego trzykrotnie (lub twarogu z wiaderka)
3 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego*
Sos karmelowy:
3 łyżki wody
1 łyżeczka soku z cytryny
2/3 szklanki cukru
3/4 szklanki kremówki 36%
2 łyżki rumu
Wykonanie:
Najpierw przygotuj spód sernika. Wszystkie składniki umieść w misce i zagnieć jednolite ciasto. Wyłóż nim dno tortownicy i wstaw do lodówki na około 30 minut.
Podczas gdy spód sernika chłodzi się w lodówce, przygotuj masę serową. Utrzyj miękkie masło z cukrem na jasną, puszystą masę, po czym dodaj żółtka oraz wanilię i zmiksuj do połączenia.
Do masy maślanej dodawaj stopniowo twaróg, miksując dokładnie po każdym dodaniu. Wmieszaj mąkę ziemniaczaną.
Białka ubij w oddzielnej misce, po czym dodaj do masy serowej w dwóch porcjach, mieszając delikatnie szpatułką, aż się połączą. Na koniec wmieszaj odsączone, oprószone mąką rodzynki.
Tak przygotowaną masę wyłóż na przygotowany wcześniej spód i wyrównaj szpatułką. Piecz (najlepiej w kąpieli wodnej, choć niekoniecznie) w temperaturze 180°C przez pierwsze 10 minut, po czym zmniejsz temperaturę do 160°C i piecze jeszcze przez godzinę.
Wystudź w uchylonym piekarniku, po czym schłódź w lodówce przez około 2 – 3 godziny.
Zanim sernik wystygnie przygotuj sos karmelowy. Wodę oraz sok z cytryny wlej do niedużego rondelka z grubym dnem. Wsyp cukier i zagotuj całość. Gotuj kilka minut (około 5 – 8), aż płyn nabierze złocistego koloru. Zdejmij z ognia i, cały czas mieszając, wlewaj ostrożnie kremówkę. Na koniec dodaj rum i wymieszaj dokładnie. Odstaw do przestudzenia.
Sos jest idealny podawany w temperaturze pokojowej, ale musi być przechowywany w lodówce. Do jego przygotowania warto użyć kremówki z możliwie jak najdłuższą datą przydatności do spożycia, gdyż będzie ona również datą przydatności samego sosu.
Gotowy sernik możesz polać sosem w całości lub podać go osobno w dzbanuszku.
Smacznego :)
* Użyłam ekstraktu z wanilii ze względu na naszą Zuzię, która nie lubi alkoholowych smaków, ale możecie śmiało dodać w to miejsce rum, by dodatkowo podkreślić smak całości.