Wykonanie
Sami przyznacie, że z wyglądu nawet przypomina
mięsny pasztet, w smaku może też odrobinę. Ale właściwie nie o to chodzi. Jak dla mnie nie musi niczego udawać. On jest po prostu pyszny. I nawet jeśli zbuntujecie się i nie będziecie nazywać go pasztetem, on nadal pozostanie pyszny! Wiem już, że przygotuję go na święta i
będę jeść i dzielić się tym dobrem, bo to proste, smaczne i zdrowe.
Składniki (na większą keksówkę):300 g
suchej soczewicy zielonej150 g suchej
kaszy jaglanej150 ml
oleju (użyłam rzepakowego) + 2 łyzki do smażenia2-3
cebulekilkanaście suszonych
śliwek3 łyżki
sosu sojowego2
liście laurowe3 ziarna
ziela angielskiego3
goździki1 łyżeczka
majerankuszczypta
gałki muszkatołowejsól,
pieprzPrzygotowanie:
Soczewicę namocz na 30 minut, a następnie wrzuć do wrzącej
wody i gotuj do miękkości (około 30 minut), odsącz i ostaw.
Kaszę przelej gorącą
wodą i dobrze przepłucz. Wrzuć do wrzątku (proporcje
kaszy i
wody 1:2) i gotuj około 15 minut, aż
kasza "wypije" całą
wodę, następnie wyłącz palnik.
Cebulę pokrój w kostkę, wrzuć na patelnię z rozgrzanym
olejem, dorzuć
liście laurowe,
ziele angielskie i
goździki. Smaż na niewielkim ogniu, aż
cebula zrobi się szklista. Po tym czasie wyjmij
przyprawy i wyrzuć - nie będą już potrzebne.Piekarnik rozgrzej do 180 stopni C. Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia, krótsze brzegi wysmaruj
olejem.
Soczewicę i
kaszę przełóż do dużej miski, dodaj
cebulę,
olej,
sos sojowy i
przyprawy. Zmiksuj całość blenderem, aż powstanie gładka masa. Dopraw
solą i
pieprzem wedle uznania. Przełóż 2/3 masy do keksówki, ułóż
śliwki w ciasnym rządku wciskając je lekko. Wyłoż resztę masy na wierzch. Piecz około 40-50 minut. Przestudź w uchylonym piekarniku przez całą noc, a następnie podawaj.przepis podsunęli mi znajomi, a oryginał pochodzi z bloga JadłonomiaA tu praca w toku: