Wykonanie
Rok temu moi znajomi gościli francuską rodzinę z Normandii a ja pomagałam im się porozumieć. W tym roku znajomi byli z rewizytą a dwie francuskie rodziny, które poznałam, pamiętały o mnie i obdarowały mnie prezentami, również kulinarnymi.Wśród nich były trzy rodzaje francuskich
serów oraz słoiczek pasztetu z
kaczki z
calvadosem, normandzkiej specjalności :

Do
serów i pasztetu zrobiłam salatkę
pomidorową z
papryką ( pokażę innym razem) i sięgnęłam do francuskiej książki „101 sosów”, ktorą w wersji oryginalnej wyszperała gdzieś w
sieci moja córka.Wybrałam sos koktajlowy, bo był z
pomidorową nutą i wydawało mi się, ze będzie do
serów pasował.szklanka
majonezu ( zrobiłam sama)1, 5 łyżki
śmietanki lekko ubitej2 łyżki
keczupupieprz świeżo zmelonyłyżeczka
koniaku lub
whisky ( dalam
koniak)Najpierw zrobilam
majonez, też według przepisu z tej książki.
Wieki całe nie robilam domowego
majonezu, choć dawno temu, w czasach kryzysu robiłam go często… Bałam się surowych
jajek, ale w końcu się przemogłam i
majonez wyszedł doskonały: z jednego
żółtka, roztartego drewnianą łyżką z
solą,
pieprzem i odrobiną
cukru, do którego dodałam najpierw łyżeczkę
musztardy, a
potem ucierając jednostajnym ruchem dolewałam po kilka kropli
oleju ( w
sumie wlałam około szklanki) . Na koniec dodałam troszkę
soku z cytryny. Oj, dawno nie
jadłam domowego
majonezu, a moje dzieci chyba sprobowały pierwszy raz…Do szklanki tego
majonezu dodałam roztrzepaną
śmietanę,
potem keczup, łyżeczkę
koniaku i doprawilam
pieprzem.Sos był wyśmienity, ale
sery były tak dobre, że smakowały z samą
bagietką z
masłem i niewiele go zużyliśmy . Tylko jeden z
serów, najbardziej wyrazisty ( President), wymagał nieco zlagodzenia i sos do niego bardzo pasował. Smacznego !