ßßß Cookit - przepis na Zielona pasta curry- cudo które musisz mieć!

Zielona pasta curry- cudo które musisz mieć!

nazwa

Wykonanie

Powiem Wam, że zdecydowanie zmieniła się moja tolerancja i sposób postrzegania ostrości. Jeszcze z 3-4 lata temu mój akceptowalny poziom ostrości był niemal bliski zeru. Danie doprawione chilli, papryczki jalapeno, dania tajskie czy chińskie zupełnie nie wchodziły w grę. Ich poziom ostrości wręcz mnie porażał i wyżerał doszczętnie kubki smakowe. Preferowałam kuchnię delikatną i łagodną, będąc tym samym zupełnym przeciwieństwem Męża, który kocha miłością wielką dania ostre. Jak radziliśmy sobie przez tyle lat? Dwa oddzielne obiady? Kuchnia tylko łagodna? Nie do końca, z racji że zazwyczaj ja gotuję więc wiadomo doprawiałam potrawy pod siebie, wkładałam porcję na talerz a wtedy wkraczał Mąż, miksując wszelkie ostrości naszej kuchni i doprawiając danie w sposób dla mnie zupełnie niejadalny. Zatem od początku dbał o moje zdrowe nawyki, bo siłą rzeczy dokładki nie były przewidziane 😉
Skąd taka refleksja? A no właśnie podczas testowania przepisu na zieloną pastę curry sam zapach łaskotał ostrością nos i gardło a ja co? Uśmiechałam się do siebie z myślą jak pyszny obiad nas dziś czeka i jak to z czasem preferencje smakowe mogą się zmieniać. Najważniejsze to próbować i stopniowo zwiększać częstotliwość dawkowania mniej lubianych smaków. Z czasem organizm zaczyna przyzwyczajać się i zdecydowanie akceptować nowe smaki.
Składniki:
Zielone papryczki chilli 3 sztuki
Kolendra świeża pęczek
Bazyli świeża ok. garść
Szalotka 1 szt.
Imbir 5 cm
Czosnek 2-3 ząbki
Kolendra nasiona 1 łyżeczka
Trawa cytrynowa świeża 2 łodygi- białe części / suszona 1 łyżka
Limonka 1 szt. (sok + skórka)
Kumin rzymski 1 łyżeczka
Pieprz 1 łyżeczka
Sos rybny 2 łyżki (opcjonalnie)
Blender / mikser
Sposób przygotowania:
Zielone papryczki chilli pozbawiamy pestek i kroimy na mniejsze kawałki. Do blendera wrzucamy pokrojone papryczki, umytą świeżą kolendrę i bazylię, czosnek, pokrojoną szalotkę, starty na drobnych oczkach imbir, sok oraz skórkę limonki, roztartą w moździeżu kolendrę, kumin i pieprz. Całość miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Opcjonalnie dodajemy sos rybny lub sojowy, który tym razem dodałam, lecz następnym zrezygnuję gdyż rozrzedza on konsystencję pasty.
Tym sposobem otrzymujemy dość pikantną, za sprawą zielonej papryki, pastę, która doda wyrazistości i przepełni naszą kuchnię orientem. Aby zbliżyć się do tajskiego oryginału zielona pasta curry powinna zawierać w składzie galangal, którego w tym wypadku zamiennikiem jest imbir oraz liście i skórkę limonki kaffir, którą spokojnie możemy zastąpić dostępną u nas limonką. Z czym podać naszą miksturę? Zielona pasta curry zazwyczaj podawana jest z wszelkiego rodzaju mięsami, warzywami czy jako dodatek do zup o charakterze orientalnym. Jak złagodzić jej ostry smak? Wystarczy do rozgrzanej na patelni pasty dodać mleczko kokosowe, wodę lub bulion warzywny czy nawet w wersji bardziej fit jogurt grecki. Gdy zostało nam pieczone lub gotowane mięso z dnia poprzedniego wystarczy je pokroić, dodać miks warzyw, łyżkę lub dwie pasty curry, mleczko kokosowe, całość wymieszać na patelni i obiad mamy z głowy! Zielona pasta curry to idealny sposób na wyczarowanie pysznego obiadu z niczego.
To jak są tu jacyś pasjonaci orientalnej kuchni? Próbowaliście kiedyś robić własną pastę curry? Macie jakieś sprawdzone/tajne składniki dzięki którym pasta zyskuje na smaku? Już niebawem przepis z wykorzystaniem zielonej pasty curry, także do usłyszenia.
Pozdrawiam
SmakUla.
Podziel się...
Źródło:http://www.smakula.pl/przepisy/zielona-pasta-curry-cudo-ktore-musisz-miec