Wykonanie
Smak ostatniego Tygla w miniony czwartek był osadzony w kuchni bliskowschodniej.Habemus Hummus, czyli Wojtek i
Danny przygotowali hummus czyli swoją specjalność, a ja wtórując im w klimacie, upiekłam ciasta żydowskie i marokańskie.Marokańską M'hanncha już wcześniej przedstawiałam, podobnie
czekoladową babkę żydowską krantz
cake i ciasto z
kaszy manny z
kozieradką.Dzisiejsze
ciasteczka to współczesny przysmak
rodem z Izraela.
Ciasteczkami poczęstowałam kilka osób jeszcze przed Tyglem, one z kolei poczęstowały nimi swoich znajomych, którzy zajrzeli na targowisko tylko po to, żeby kupić kolejną ich porcję, bo ponoć smakują jak
chałwa. To chyba dowód na to, że są bardzo dobre, a tak w ogóle, kto nie lubi chałwy?

Podane ilości wystarczają do zrobienia około 30 sztuk.Składniki:200g miękkiego
masła; jeżeli mają być koszerne, to należy użyć
margaryny1 kubek
cukru2 łyżeczki esencji waniliowej1 kubek pasty tahini; jeżeli na wierzchu jest warstwa
oliwy, trzeba ją wymieszać z pozostałą masą i dopiero odmierzyć kubek2
kubki i 4 łyżki
mąki2 łyżeczki
proszku do pieczeniaopcjonalnie: 2 duże łyżki
orzeszków pinii i
cukru pudru

Jak zrobiłam:1. Ubiłam
masło z
cukrem na puszystą masę.2. Dodałam esencję
waniliową i tahini. Bardzo dobrze wymieszałam.3. Suche składniki, czyli
mąkę z
proszkiem do pieczenia wymieszałam, dodałam do mieszaniny tahini z
masłem. Wyrobiłam szybko gładką i zwartą masę.4. Piekarnik rozgrzałam do 160'C. Blaszkę do pieczenia
ciasteczek wyłożyłam papierem do pieczenia.5. Z ciasta uformowałam kulki wielkości
orzecha włoskiego. Ułożyłam je na blaszce, lekko rozpłaszczyłam. Na wierzchu umieściłam, wciskając palcem w ciasto, po kilka
orzeszków pinii.

6.
Ciastka piekłam przez 13 - 15 minut; nie powinno się piec ich dłużej, bo będą za suche, a powinny być lekko wilgotne w środku.Po upieczeniu
ciastka zostawiłam na blaszce przez dobrych kilka minut, dopóki lekko nie stwardniały. Dopiero wtedy można je zsunąć z blaszki.Posypałam
cukrem pudrem.


Doskonałe
ciasteczka o konsystencji i smaku
chałwy. Pinii i
cukier puder do posypania można pominąć, ale chyba nie warto.