Wykonanie
Nareszcie piękny,
słoneczny dzień wrześniowy. No i wreszcie mogłam biegać. Kontuzja wyłączyła mnie z treningów na prawie tydzień. Wyszłam z lekką obawą, ale bieg okazał się czystą przyjemnością.Bardzo cenię kuchnię żydowską. Jak żadna inna, łączy różne, niespotykane w naszej kuchni smaki, stosuje
przyprawy w całkowicie odmienny niż w środkowoeuropejskiej sposób, a efekt jest doskonały.Moja ulubiona książka to 'Jerusalem' Ottolenghi i Tamimi, o której już
pisałam wcześniej. Wielokrotnie też podawałam ich przepisy i wiem, że zyskiwały ogromną popularność.Po tych pozytywnych doświadczeniach mam całkowite zaufanie do obu kucharzy - autorów i wypróbowuję potrawy bez najmniejszej obawy, że się nie udadzą i nie sprawdzą.Tak właśnie było z helbeh.To ulubione ciasto Sami Tamimi z dzieciństwa. Sami uczciwie uprzedza, że smak helbeh jest kontrowersyjny i po podaniu go do degustacji szefom kuchni, opinia pięciu na siedmiu była pozytywna.
Kozieradka, której nasiona są ważną
przyprawą w helbeh, rzadko, jeśli nie nigdy jest używana, poza kuchnią żydowską, w ciastach. Ma ona bowiem bardzo intensywny smak, lekko gorzkawy i zbliżony do
curry; niektórzy nie cierpią tego smaku, inni za to połączenie
kozieradki i
kardamonu ze
słodyczą syropu z
wodą różaną i
pomarańczową uwielbiają.Ja zdecydowanie jestem wśród tych innych.

Składniki:500g
kaszy manny75g
mąki pszennej70g
orzeszków pinii80ml
oliwy virgin80ml
oleju słonecznikowego40g
masła, roztopionego1 1/2 łyżeczki nasion
kozieradki600ml
wody1 1/2 łyżeczki suchych
drożdży1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia1/2 łyżeczki
soli25g
migdałówsyrop:300g
cukru100ml
wody2 duże łyżki
soku z cytryny1 1/2 łyżki
wody różanej1 1/2
wody pomarańczowej


Jak zrobiłam:1. W misce wymieszałam
kaszę mannę,
mąkę i
orzeszki pinii. Dodałam
olej i
oliwę i roztopione
masło. Wymieszałam i odstawiłam.2. Nasiona
kozieradki wrzuciłam do
wody i zagotowałam. Na małym ogniu gotowałam przez około 25 minut, aż napęczniały i były miękkie. Odcedziłam je i dodałam do
kaszy manny.
Wodę zachowałam.3. Dodałam
drożdże,
sól i
proszek do pieczenia. Stopniowo wlewałam gorącą
wodę od gotowania
kozieradki, około 180ml. Jeżeli jest za mało tej
wody, trzeba ilosć uzupełnić zwykłą
wodą.4. Na blacie wyrobiłam ciasto, aż było zupełnie gładkie.

5. Tortownicę o średnicy około 24cm wyłożyłam papierem do pieczenia.
Ciastem wylepiłam spód, mocno je dociskając.
Ostrym nożem pokroiłam ciasto w pasy 5cm, a
potem w romby. Po środku każdego ułożyłam po jednym
migdale. Ciasto przykryłam ściereczką i odstawiłam na godzinę.

6. Piekarnik rozgrzałam do 190'C. Ciasto piekłam przez około 40 minut, aż było złociste.
syrop:Kiedy ciasto się piekło, przygotowałam
syrop.
Cukier wsypałam do
wody, wymieszałam i zagotowałam.Dodałam
sok z cytryny i wolno gotowałam przez 4 minuty. Zdjęłam z ognia i dodałam obie
wody, różaną i
pomarańczową.Upieczone ciasto wyjęłam z piekarnika i polewałam
syropem, aż zużyłam cały.

Ciasto przed jedzeniem musi być całkowicie wystudzone, a najlepsze jest następnego dnia. Po wystudzeniu powinno się je przykryć folią aluminiową i zostawić do następnego dnia.