Wykonanie

Od miesiąca moja kuchnia pełna jest wielkich
cukinii :) Dlaczego pełna i dlaczego wielkich?Ah, znajomi znajomych (...) mojej mamy mają swój ogródek - i uwielbiają uprawiać warzywa - olbrzymy :)Nie popieram takich powojennych nawyków ale cóż, niektórych nie przekona się do tego, że małe znaczy świeże i DOJRZAŁE :) A na dokładkę moja najwspanialsza mama spontanicznie i z uśmiechem przyjmuje każdy prezent i wszystkie te wiktuały przynosi do mnie :)Mam więc dla Was kilka propozycji: co zrobić z
cukinii na późno-letni obiad lub obiadokolację :) Przepisy odkryte w Lawendowym Domu i zmienione na smak mojej kuchni :)Składniki:

Placki:1
cukinia (ok.600g) - u mnie było 2,5kg! :))2
jajka5-7 łyżek
mąki Pełne Ziarno Lubella1 duża
cebulasól i świeżo mielony
pieprzoliwa do smażeniaSos:duży kubek
jogurtu naturalnego (370g.)5 ząbków
czosnku10 listków świeżej
bazyliiszczypta
soli i świeżo mielonego
pieprzuBonus: ja do sosu dodałam pokrojoną w cienkie talaki
kiełbaskę śląską, aby danie było bardziej treściwe :) Możecie ten składnik zastąpić dowolnym
mięsem - poza mielonym, lub pominąć.

Do dzieła:
Cukinię dokładnie szorujemy i przecieramy przez tarkę o dużych oczkach. Ważne, aby warzywa nie obierać.
Cebulę kroimy drobno w kosteczkę lub również przecieramy przez duże oczka.Ja w związku z tym, że jeszcze przez tydzień pławię się w luksusach domowej kuchni - użyłam miksera. Warzywa łączymy, dodajemy
mąkę,
jajka i wszystko dokładnie mieszamy. Kiedy składni się połączą, przyprawiamy
solą i odrobiną
pieprzu.
Jogurt mieszamy z przeciśniętym przez praskę
czosnkiem. Jeśli nie posiadacie takich wynalazków możecie go pokroić w drobną kosteczkę i rozgnieść
bokiem płaskiego noża :)
Bazylie kroimy w paski i razem z
przyprawami dodajemy do
jogurtu.


Ja swoje plaski porządnie smarowałam w środku sosem i składałam na pół - Wy równie dobrze możecie podać je w formie naleśników :) Decyzja należy do Was! :)Ah tak - do placków podałam bułgarskie białe,
półwytrawne wino Chateau Menada Chardonnay ale równie dobrze będzie pasowało gruzińskie białe,
wytrawne wino Marani Tsinandali :)W związku z tym, że to mój ostatni tydzień w rodzinnym domu - razem z mamą sporo rozrabiamy i tym razem pozwoliłyśmy sobie na słodką chwilę! :))A oto i ona -
Lodowy Deser! :)Co potrzeba? Kieliszek do
wody :D,
waniliowe lody GRYCAN'a oraz odrobina
syropu malinowego i listek
mięty. Ta da!

MOJA WIELKA PROŚBA! :)Kochani, jeśli podoba Wam się mój blog, zaglądacie tu czasem, a już tym bardziej - jeśli skorzystaliście z któregoś z moim przepisów - gorąco proszę Was o komentarze! Napiszcie mi czy Wam smakowało lub zostawcie propozycję - co można zmienić aby danie było lepsze :)) To naprawdę zajmuje dwie minutki, a znaczy dla mnie bardzo wiele! Wystarczy kliknąć na link KOMENTARZE pod każdym z postów i dodać komentarz nawet jako "Anonimowy" podpisując się tylko pod wypowiedzią, jeśli nie posiadacie
konta na żadnym z wymienionych portali :)Z góry wielkie dzięki i Smacznego! :)