Wykonanie
Niedawno po raz drugi obejrzałam ,,Bękarty wojny". Pamiętacie scenę w kawiarni, gdzie Shosanna rozmawia, a właściwie milczy z pułkownikiem Hansem Landa ? Zamówił dla nich obojga strudel
jabłkowy z
bitą śmietaną. Nie jestem pewna, czy Shosanna w ogóle czuła smak ciasta, ja na jej miejscu prawdopodobnie nie przełknęłabym ani kęsa. Na szczęście mój strudel możemy z przyjemnością zjeść do popołudniowej
kawy bez odrobiny stresu:)




Składniki :Ciasto :250 g.
mąki1
jajko3 łyżki
oliwyszczypta
soliwodaNadzienie :1 kg twardych, niezbyt soczystych
jabłek3-4
brzoskwinie z
syropu150 g.
herbatników50 g.
rodzynek2 łyżki
miodu1
cytryna3 łyżki
orzeszków piniowychPrzygotowanie :Podłużną blachę smaruję
masłem i lekko oprószam
mąką.Zalewam
rodzynki ciepłą
wodą na 15 minut, odsączam. Obrane
jabłka kroję w cienkie plasterki, przekładam do miski, dodaję
brzoskwinie w plasterkach,
rodzynki,
miód, startą
skórkę z cytryny i
orzeszki piniowe. Odstawiam do macerowania na pół godziny.
Mąkę mieszam z
solą,
jajkiem,
oliwą i na początek 3 łyżkami zimnej
wody. Jeśli da się zagnieść ciasto, nie dolewam więcej
wody, jeśli jest taka konieczność, dolewam jeszcze łyżkę. Starannie wyrabiam ciasto, aż stanie się elastyczne i gładkie. Formuję je w kulę, skrapiam
oliwą i odstawiam na pół godziny.Stolnicę oprószam
mąką i rozwałkowuję ciasto na jak najcieńszy płat. 2/3 powierzchni posypuję pokruszonymi
herbatnikami, a
potem wykładam na nie masę z
jabłek i
rodzynek. Zwijam w rulon i delikatnie przekładam go na blachę; nakłuwam ciasto w kilku miejscach. Piekę przez 30 minut w temperaturze 220 stopni C, po czym smaruję ciasto
syropem brzoskwiniowym (pozostałym w puszce) i piekę jeszcze przez 20 minut. Jeszcze ciepłe ciasto posypuję
cukrem pudrem.Inspiracja przepisem z książki: Włoskie smaki, wydawnictwo Olesiejuk.










