Wykonanie
Owoce + słoiki wygrzebane z szafek = winter basic survival kit.
Owoce szły na garnki - ile zmieści się w garnku, tyle wyjdzie
dżemu. Po ósmym garnku przestałam liczyć. W ogólnym rozrachunku pewne jest to, że w zimie nie mam szans umrzeć z głodu.8 słoików czekośliwki.2 wielkie słoiki prażonych
jabłek do szarlotki (albo z braku szarlotki do wyjadania łyżką).2 słoiki
dżemu śliwkowego z
cynamonem.5 słoików
konfitury nektarynkowej z
kardamonem.2 słoiki
dżemu wieloowocowego.To nie koniec. Ja się dopiero rozkręcam. W lodówce czeka na mnie wielka miska pełna kolejnych
owoców (
jabłek,
nektarynek,
śliwek). Tylko słoiki się powoli kończą.
Prażone
jabłka należały do tych
przetworów, które zawsze uwielbiałam. Na tyle, że nawet nie zdążyły wylądować w szarlotce, a już ich nie było. A to co uwielbiane, zawsze chciałam zrobić sama. W czym problem? W tym, że było mi z nimi za każdym razem nie po drodze. Robiłam
dżemy jabłkowe, przeciery,
jabłka lądowały w muffinach i szarlotkach długich na pół metra.W końcu udało mi się zrobić to, do czego się zabierałam. Kolejne wymarzenie kulinarne spełnione.I jest przepyszne. Nie za mdłe, nie za papkowate i rozdziamdziane. Są kawałki owoców? Są. pachnie cynamonem? Pachnie. Słoik? Największy, jaki miałam.(do szarlotki, na zimę)Składniki:1 kg
jabłek100 g
cukru (ok. 1/4 szklanki)1 łyżeczka
cynamonusok z 1/2
cytrynyPrzygotowanie:
Jabłka umyj, obierz, wykrój gniazda nasienne. Pokrój w kostkę.Wrzuć do dużego garnka, przysyp
cukrem, dodaj
sok z cytryny i zacznij gotować na średnim ogniu, aż
cukier zacznie się rozpuszczać, a
jabłka puszczą sok. Kiedy
owoce zmiękną, dodaj
cynamon i zmniejsz ogień do małego płomyka. Gotuj ok. 30-40 minut, aż
jabłka nie zaczną się rozpadać i robić się gęste. Nie ma sie z nich zrobić przecier, tylko uprażona
jabłka.Kiedy będą gotowe, wyparz słoiki i nakrętki (wrzątkiem lub gotując kilka minut w drugim garnku). Dobrze wysusz i nakładaj
jabłka. Pozakręcaj słoiki i poukładaj na blacie do góry nogami. Zostaw je tak, aż się dobrze nie wystudzą (czyli w praktyce na całą noc).*
Czemu tym razem na końcu nie ma cytatu? Odpowiedź w kolejnym wpisie :)