Wykonanie
Weekend zapowiada się ciepło i
słonecznie. Na pewno wielu z Was ruszy do lasu żeby poszukać
grzybów bo przecież na to najlepszy czas. A po grzybobraniu zjadłoby się coś dobrego ze świeżo zebranymi skarbami, prawda?Ja lubię po powrocie z lasu ugotować szybką kartoflankę z dodatkiem świeżych
grzybów. Ponieważ w tym roku podczas urlopu do mojego kosza trafiały tylko
maślaki zwyczajne i kanie to na
stole królowała zupa maślakowa. Jest przepyszna! To bardzo prosta zupa, ale naprawdę niezwykle smaczna i delikatna. Dobrze czuć w niej smak
grzybów, jest gęsta i pożywna. W taki sposób można ugotować też zupę z innymi
grzybami - jednym ich gatunkiem albo mieszanką różnych.Zobacz przepis na kartoflankę-trąbczankę !Ciągle kto mnie pyta jak radzę sobie z obieraniem
maślaków, które zbierane po deszczu mają bardzo śluzowatą skórkę. No cóż, radzę sobie jak
mogę. Już kiedyś
pisałam o tym, że w przypadku większej ilości można
maślaki namoczyć w solance . Przyznam jednak, że
póki wystarcza mi cierpliwości to jednak je obieram bo po prostu tak wolę. Skórka mi przeszkadza a poza tym trochę działa chyba siła tradycji - Babcia obierała
maślaki, Mama też to więc i ja je najczęściej obieram chociaż to bardzo żmudne zajęcie. Ale gdybym miała do przerobienia wiadro czy dwa tych malutkich
grzybków to na pewno leżałyby w słonej wodzie bo zwyczajnie nie dałabym rady ze zdejmowaniem skórki z takiej ilości.
czas przygotowania: ok. 20 minutskładniki na 3 porcje:4
ziemniaki średniej wielkościok. 1/2 l
wywaru jarzynowegook. 2 szkl. pokrojonych w plasterki oczyszczonych
maślaków1 nieduża
cebula1 łyżka
masła1
liść laurowy2 kulki
ziela angielskiegodo smaku -
sól,
pieprz czarny mielony3 łyżki gęstej
śmietany3 łyżki posiekanej
natki pietruszki2-3 łyżki
prażonej cebulkiJak zrobić zupę ziemniaczaną z maślakami?
Grzyby oczyściłam, obrałam ze skórki i delikatnie opłukałam. Pokroiłam w niezbyt cienkie plasterki - małe sztuki można pokroić na połówki lub ćwiartki.
Ziemniaki obrałam, opłukałam, pokroiłam w kostkę. Obraną
cebulę posiekałam.Na patelni rozpuściłam
masło. Zeszkliłam
cebulę, dodałam
grzyby i smażyłam na silnym ogniu przez jakieś 2 minuty.
Ziemniaki przełożyłam do garnka i zalałam
bulionem jarzynowym. Dodałam
liść laurowy i
ziele angielskie. Gotowałam pod przykryciem aż
ziemniaki zmiękły a nawet zaczęły się rozpadać. Dodałam podsmażone
grzyby i gotowałam razem 2-3 minuty.
Śmietanę roztrzepałam z kubku z odrobiną
soli i
pieprzu. Zahartowałam dolewając do kubka po łyżce gorącej zupy a po chwili wlałam do garnka. Już nie gotowałam. Doprawiłam do smaku. Podając posypałam porcje zupy posiekaną
natką pietruszki i
prażoną cebulką.