ßßß Cookit - przepis na Maggiczne placki

Maggiczne placki

nazwa

Wykonanie

Maggi - to samo od lat rozpoznawalne logo. W babcinym kredensie stała zawsze taka buteleczka i wędrowała na stół przy prawie każdym obiedzie. Doprawiano "magą" rosół i inne zupy, gulasze, bigos i wiele innych potraw.
Maggi to przyprawa w płynie nieco podobna smakiem, kolorem i konsystencją do sosu sojowego. Wymyślił ją pod koniec XIX w., w Szwajcarii, Julius Maggi. Dzięki niemu powstał nie tylko ten charakterystyczny płyn, ale także opakowanie - kanciasta butelka z żółto czerwoną etykietą. Pierwsze szwajcarskie maggi produkowano w naturalnego wyciągu z lubczyku ogrodowego.
Ja przyznam, że nieczęsto jej używam. Jest tyle różnych przypraw i świeżych ziół, że wolę właśnie nimi dosmaczać dania. Ale czasami kilka kropli Maggi potrafi zdziałać bardzo wiele. A do placków, które zaproponuję Wam dzisiaj, jest po prostu konieczna i niezastąpiona.
czas przygotowania : ok. 30 minut
składniki :
ok. 1/2 kg ziemniaków
2 dymki ze szczypiorem
2 ząbki czosnku
10 - 15 cm cienkiej, zwykłej kiełbasy
2 łyżki posiekanej liści kolendry
1 łyżeczka ziaren kolendry
1 malutka papryczka ostra albo kawałek większej
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
4 łyżeczki Maggi
ok. 1/3 łyżeczki mielonego pieprzu czarnego
1/2 małej łyżeczki soli
olej do smażenia
jogurt naturalny
sposób przygotowania : kiełbasę pokroiłam w kostkę, cebulkę dymkę posiekałam grubo razem ze szczypiorem i kolendrą. Ostrą papryczkę, bez nasion, i obrany czosnek posiekałam bardzo drobno. Ziarna kolendry utłukłam w moździerzu.
Ziemniaki obrałam i starłam na duże wiórki, na największych oczkach tarki jarzynowej. W dłoniach odcisnęłam je z nadmiaru soku i przełożyłam do miski. Dodałam kiełbasę, cebulkę, zieleninę i rozdrobnioną kolendrę. Dolałam Maggi, dosypałam obie mąki i przyprawy, dokładnie wszystko wymieszałam.
Porcje masy nakładałam łyżką na patelnię z rozgrzanym olejem. Po zrumienieniu jednej strony i przewróceniu na drugą przykryłam patelnię pokrywką i smażyłam dalej, cały czas na średnim ogniu. Po usmażeniu przekładałam placki na chwilę na ręcznik papierowy żeby osączyć je z nadmiaru tłuszczu. Najlepiej smakują gorące, z dodatkiem zimnego jogurtu naturalnego dla złagodzenia ostrości, ze świeżą kolendrą i pomidorami.
Te niezwykle aromatyczne i wyraziste w smaku placki są u nas w domu dobrze znane i bardzo lubiane :) To już kultowe danie, na które zapraszam nawet czasami znajomych.
Źródło:http://smacznapyza.blogspot.com/2013/05/maggiczne-placki.html