Wykonanie
Kaczka mi się trafiła taka prawdziwa, znaczy się ze wsi. Trafiła mi się a właściwie dostałam ją od Iwonki, której Teściowa je hoduje, ale tak właściwie na potrzeby własne i tylko czasami komuś jakąś podaruje :) Ptaszek nie był duży, ale już z wyglądu nie przypominał tych jakie można kupić w sklepach. Skóra żółciutka a nie blada i jakaś wymoczona,
mięso pięknego koloru, w zestawie łapki i
podroby.Nie tak dawno kupowałam taką
kaczkę z masowej hodowli więc różnica była od razu bardzo widoczna. Z tamtej
kaczki, którą luzowałam do faszerowania, miałam zamrożony korpus. Tę wiejską też zaplanowałam upiec z farszem więc korpusy były już dwa a do tego łapki i kacze
podroby - świetna baza na rosół i właśnie rosół upichciłam.

składniki:2 korpusy z
kaczki - kości pozostałe po wyluzowaniu
tuszek2 kacze łapki2 kacza szyjka2 kacze skrzydła, ucięte w stawie łokciowym1 kaczy żołądek1 kacze serducho4 duże
marchewki1 mała
pietruszka , korzeńkawałek
selera korzeniowego1 spora
cebula1 łyżeczka suszonego
lubczyku2
listki laurowe5 ziarenek
ziela angielskiego1/2 łyżeczki
pieprzu młotkowanego6
goździków1 łyżeczka
cukrudo smaku -
sólsposób przygotowania: kości,
podroby, szyjkę i skrzydełka wrzuciłam do dużego garnka. Zalałam zimną
wodą tylko tyle żeby były przykryte i gotowałam na malutkim ogniu ok. 1,5 godziny - po zagotowaniu usunęłam starannie szumowiny i gotowałam tak żeby płyn lekko mrugał. Po tym czasie dorzuciłam obrane warzywa, przypaloną na płytce
cebulę oraz większość przypraw czyli
lubczyk, ziele,
liście laurowe,
pieprz i
goździki. Gotowałam dalej na małym ogniu następne 2 godziny. Dopiero na koniec posoliłam, dodałam też lekki karmel z
cukru. Taki rosołek podałam z lanymi kluseczkami, gotowaną
marchewką i
natką pietruszki.I wcale nie był tłusty bo nie dodawałam przecież
kaczki ze skórą - oprócz skrzydełek i szyjki, ale to mało.