ßßß

Hania-Kasia dzielnie walczyła z niechętnym do współpracy ii przywierającym do patelni serem - zaproponowała wersję śródziemnomorską zupy - z grillowanym halumi, oliwkami i grzankami - bardzo pachnącą i pyszną.
Zupa Marty była z wędzonym boczkiem a przez dodatek pieczonej papryki nabrała słodyczy. Zioła dodały je dużo aromatu. Ciekawym składnikiem była ciecierzyca.
Nad poczynaniami naszych dzielnych kuchareczek czuwał Szef Marcin Budynek wspomagając je czasami dobrym słowem, częściej zaś doradzając a nawet siekając czy mieszając gdy była taka potrzeba. Jednocześnie notował sobie plusiki i minusiki przydatne do późniejszego werdyktu.
Zupa Bernadetty z dużą ilością cebuli i kuminem była pachnąca i rozgrzewająca a dodatek grzanki z serem uzupełniał danie czyniąc je bardziej sycącym.
Małgosia postawiła na łagodność i zielone, koperkowe, długie jak sznurówki, kluski - mnie ten koperek bardzo pasował zarówno kolorystycznie jak i smakowo.
Jola do swojej zupy dodała kozi ser i grillowaną tortillę co było bardzo ciekawym posunięciem - ser rozpuszczając się złagodził kwaśność pomidorów a chrupiąca tortilla odmieniała fakturę.
Zupa Dominiki gęsta i bardzo łagodna a do tego z serowymi, kładzionymi kluseczkami - taka wersja dla dzieci bo te za wieloma dodatkami ziołowymi niestety nie przepadają, ale dorośli też nią nie pogardzą.
Za to Iza , robiąc też zupę łagodną, postanowiła dodać do niej dynię i kwaśne jabłko przez co ta nabrała słodko-winnego charakteru. Podała ją też z kluseczkami kładzionymi, ale lekko pomidorowymi i przybraniem serowym, które bardzo spodoba się wszystkim dzieciom.
Pani Ewa Awdziejczyk, dziennikarka kulinarna, do swojej zupy dodała awokado i naszykowała kilka miseczek z różnymi dobrociami żeby każdy gość mógł sam zdecydować z czym najchętniej by taką zupę zjadł.Jak widzicie pomysłów było wiele i każdy brzmi smacznie. Ja nie powiem, która najbardziej trafiła w mój gust bo reszta dziewczyn się obrazi - wszystkie były pyszne chociaż niektóre nieco mniej :D
No ale jury musiało coś wybrać. A głównymi jurorami były chłopcy, których na pewno znacie z reklamy telewizyjnej. Im najbardziej smakuje zupa w wykonaniu ich Mamy i te zaprezentowane dzisiaj nie wzbudziły zachwytu - buźki podczas próbowania krzywiły się mocno a szczere komentarze nie wróżyły sukcesu. Chłopcom w podjęciu decyzji pomagał Szef Marcin, prowadząca spotkania Odeta Moro-Figurska i przedstawiciele Pudliszek.