Wykonanie

SKŁADNIKI: KOPYTKA NA SŁODKO.1 kg
ziemniakówok. 2-3 szklanki
mąki pszennej Lubella2
jajka1/2 łyżeczki
soli1 łyżka
oleju2 łyżeczki
cynamonu2-3 łyżki
cukru pudruZiemniaki obieramy, kroimy na pół i gotujemy w osolonej wodzie, studzimy.
Ziemniaki przeciskamy przez praskę (lub maszynkę, ewentualnie tłuczemy tłuczkiem do
ziemniaków) i przekładamy do miski. Wrzucamy do tego
jajko,
mąke,
olej. Wszystko mieszamy - wyrabiamy dłońmi, aż składniki się dobrze połączą. Na stolnicę podsypaną
mąką wykładamy porcję masy, robimy rulonik i kroimy na kawałki. Kopytka gotujemy w gorącej i lekko osolonej wodzie.SKŁADNIKI NA MUS/KREM
OWOCOWY:1 opakowanie mrożonych
truskawek1 szklanka
mlekaDo garnuszka wlewamy
mleko i wrzucamy lekko rozmrożone
truskawki. Kilka odkładamy do miseczki. Gotujemy około 15 minut mieszając. Całość miksujemy blenderem.Do miseczki wlewamy nasz kem i dodajemy kopytka oraz całe
truskawki.

Jaki
kraj taka zima, jaka zima takie "sanki".Sanki
stoją w naszym domu od
trzech lat w jednym miejscu w pokoju na górze. Nie chowam ich do garażu ani na
strych, bo wiecie nigdy nic nie wiadomo, a ja wolę dmuchać na zimne i w razie czego jestem przygotowana na śnieżycę w czerwcu. Przecież 4 lata temu ładnie na majówkę posypało. Moje dziecko ma już 3 lata, no troszkę ponad i raz był na sanach. tego momentu sam nawet nie pamięta. Śniegu tyle co kot napłakał i chwila moment i topnieje.

RowerNajlepiej się u nas sprawdza na spacery zimową grudniową i styczniową
porą. Do dyspozycji mamy również hulajnogę zwaną przez Gabrysia HULONGANĄ. Co roku
daje się nabrać i kupuję kurtę taką na srogą zimę. Bo mówili naukowcy, że to będzie w tym roku już na pewno zima stulecia. Babcia jedna z drugą sprawiły małemu zapas rajtek, ciepłych butów i kurtek, co by wnusio nie przemarzł. jedno jest pewne epoka lodowcowa nam nie grozi...a szkoda.Ładną mamy jesień tej zimy, czasami nawet wiosnę. najwyższa temperatura przed świętami to 11 stopni.

Magia ŚwiątNo ja jej nie poczułam, sorry bardzo, ale nie miałam nawet choinki. Był sobie jakiś dzień wolny, wspólna kolacja z rodzicami. Ale to jest takie wiecie niepełne. Cały ten czar polegał właśnie w śniegu. Owszem jak spanie to zapewne
będę marudzić, że chlapa, że auto trzeba odśnieżać, a że to i tamto. Nie ważne. Na święta śnieg powinien być i już.

A jak u Was?Macie śnieg?Ja jestem z Lubina, Dolnośląskie i pusto....pustooooo :(Kto mnie przygarnie na dzień może dwa co bym wyszalała się z dzieckiem na śniegu?Umiem gotować :)
