Wykonanie
Keks to takie "żelazne" ciasto pieczone u mnie nie tylko z okazji świąt.Ma wiele zalet: jest nietrudne, zawsze się udaje i co najważniejsze im starszy - tym lepszy. Nie jest to więc ciasto, które trzeba piec na ostatnią chwilę, wręcz przeciwnie, najlepszy jest po 2-3 dniach :)Mam 2 niezawodne przepisy na keks. Różnią się od siebie niewiele proporcjami, a w smaku są prawie identyczne.Przepis na keks I był zamieszczony wcześniej, dziś zamieszczam przepis na keks II :)
![](/Data/Images/walijskiepichcenie.blogspot.com\2013_slash_12_slash_keks-ii/l/431017646.JPG)
Składniki:250 g Kasi (lub innej
margaryny)1 szklanka
cukru pudru5
jajek2 szklanki
mąki pszennej1 łyżeczka
proszku do pieczenia1/2 łyżeczki
sody2 łyżki
wódki lub łyżka
spirytusu300 g różnego rodzaju
bakalii(u mnie
skórka pomarańczowa,
rodzynki,
żurawina,
orzechy włoskie)Wykonanie:
Margarynę wyjmujemy wcześniej z lodówki i ucieramy z
cukrem pudrem na gładką masę. Dodajemy kolejno po 1
żółtku i cały czas miksujemy. Następnie dodajemy przesianą
mąkę połączoną z
proszkiem do pieczenia i
sodą oraz
wódkę (lub
spirytus). Ciasto jest bardzo gęste, nie zrażajmy się tym.
Białka ubijamy na sztywno i delikatnie mieszamy z naszą masą keksową.
Bakalie obtaczamy w odrobinie
mąki i dodajemy do ciasta. Całość mieszamy i przekładamy do keksówki wysmarowanej
masłem i obsypanej
bułką tartą. Keks nacinamy
ostrym nożem wzdłuż, aby ciasto w tym miejscu ładnie nam "pękło". Pieczemy w tem 185st ok 50-55min. (do suchego patyczka). Po wystudzeniu dekorujemy wg uznania.
![](/Data/Images/walijskiepichcenie.blogspot.com\2013_slash_12_slash_keks-ii/l/-1884545788.JPG)