Wykonanie
Padam na twarz. Odzwyczaiłam się mocno od rannego wstawania i teraz oczy mi się same zamykają - mimo 2-3 kaw dziennie. Mam nadzieję, że to tylko warunki atmosferyczne i nadal okres przystosowawczy do nowego trybu życia. W każdym razie sprawy kuchenne zeszły dla mnie na drugi
plan. Staram się w weekendy ugotować coś co na chociaż pierwsze dni tygodnia starczy. W tym tygodniu były to kotlety mielone na przemian z klopsami - jedna robota, a obiad na trzy dni. Nic specjalnego niby, ale ułatwienie ogromne.
Składniki (na 7 kotletów i 7 klopsów):70-80 dag
mięsa mielonego1
jajko1 sucha
kajzerka3-4 małe
młode cebulkigarść
szczypioru siekanegogarść siekanego
koprusól,
pieprzbułka tarta do obtoczenia
olej do smażeniaPrzygotowanie:
Mięso mielimy wraz z
cebulą i namoczoną
bułką. Wyrabiamy z całym
jajkiem na jednolitą masę. Doprawiamy
solą i
pieprzem do smaku. Dodajemy siekany
szczypior. Formujemy kotlety i klopsy - kotlety większe, a klopsiki małe. Obtaczamy w
bułce tartej. Klopsy obsmażamy na
oleju i wrzucamy do garnka z wrzącą
wodą (ok 200 - 300 ml). Gotujemy ok 20 minut. Pod koniec gotowania dodajemy siekany
koper. Po kilku minutach zaprawiamy odrobiną
mąki (jeśli sos nie zgęstniał wystarczająco od samej
bułki) i zabielamy łyżką
śmietany. Klopsy gotowe. W tym samym czasie i na tym samym tłuszczu smażymy kotlety na rumiano. Trzy obiady z głowy. Za każdym razem podane z innymi dodatkami, za każdym razem tak samo smaczne. Ot i taka to teraz moja wena kulinarna. Byle smacznie, szybko i nie na jeden dzień ;)