Wykonanie
Kolejny poniedziałek. Weekendowa rozpusta (w sensie kulinarnym oczywiście) za nami. Czas podjąć codzienne obowiązki i zapewnić najbliższym coś normalnego i zdrowego do jedzenia. W przypadku małych dzieci warto serwować dwa dania - zawsze to jedna okazja więcej do "sprzedania" im porcji warzyw co nie zawsze jest proste. Moje dziecko nie da się już namówić na gotowane warzywa - tak jak to było kiedyś . Teraz pozostaje mi gotować smaczne zupy i tam wrzucać warzyw ile się da ;) Ostatnio
hitem jest ogórkowa, ale i
koperkową moje chłopaki nie gardzą. A, że
koper to cenne źródło wielu witamin i
soli mineralnych to polecam i Wam jej przyrządzanie. Tym bradziej, że jest to jedna z prostszych zup, a jej przyrządzenie nie zajmie wiele czasu.

Składniki:

1/2 kg kości wieprzowych (typu gwizdki np.)2-4 pęczki
kopru (w zależności od wielkości)1 spora
marchew1 niewielka
pietruszka1/4 niewielkiego
selera5-6 plastrów
pora6-7 średnich
ziemniakówwoda4-5 łyżek
śmietany 12% lub
jogurtu naturalnegosól,
pieprzprzyprawa typu
vegetaliść laurowy (1-2 szt.)

Przygotowanie:Gotujemy
wywar z kości wieprzowych. Należy się oczywiście pozbyć szumowiny przed ich zagotowaniem. Doprawiamy go listkiem, plastrami
pora,
vegetą,
pieprzem oraz
solą - jeśli potrzeba.
Koper siekamy drobno. Kiedy
mięso odchodzi od kości, wyciągamy je z zupy. Po obraniu kości
mięsko możemy wrzucić z powrotem do zupy jak i wykorzystać do przyrządzania pysznych pierogów. Wrzucamy startą na grubej tarce
włoszczyznę oraz
koper. Gotujemy ok 10 minut, aż warzywa będą miękkie. Jeśli mamy grube łodygi od
kopru je także możemy posiekać i do zupy - tylko odpowiednio wcześniej by zdążyły zmięknąć. Zabielamy
śmietaną lub
jogurtem i zupa gotowa.Ach, no a gdzie ziemniaki? ;) Możemy je ugotować wraz zupą - wrzucając je odpowiednio wcześniej przed
koprem i
włoszczyzną. Ja gotuję osobno i wlewam do zupy wraz z częścią
wywaru. W ten sposób łatwiej mi uniknąć ich rozgotowania, a nie
tracę wartości z
wywaru. Warto dorzucić tak dużo
kopru i warzyw by zupa była gęsta i apetycznie kolorowa. Jej delikatny smak powinien przypaść do gustu Waszym pociechom. U mnie na zdjęciach w wersji "na wynos" jako zestaw żywieniowy pierwszej potrzeby po powrocie od Mamy ;)
