Wykonanie
Po spektakularnym sukcesie zapiekanki ziemniaczanej, którą przyrządzałam ostatnio postanowiłam pójść o krok dalej i wzbogacić moją recepturę o kilka dodatkowych składników. Wszystko to by danie stało się bardziej pożywne i wartościowe i zadowoliło podniebienia domowników. Efekt tych prób wzbudził wiele emocji w mojej kuchni i nie tylko ;) Przeczytajcie do końca by sprawdzić dlaczego.

Składniki:4-5 niewielkich
ziemniaków
kilka plasterków ulubionej
wędliny1/2 niewielkiej
piersi z kurczakakilka plasterków
pora1/2
marchewki1/2
papryki (ja dodałam po kawałku żółtej i czerwonej)1/2 małej
cebuli1 łyżka
koncentratu pomidorowego1 łyżka
majonezusól,
pieprzodrobina
vegety10 dag startego
żółtego sera2 łyżki
jogurtu naturalnegoolej do podsmażeniaPrzygotowanie:
Ziemniaki ugotowałam w całości na półmiękko, a następnie pokroiłam w talarki o grubości ok 2 mm.
Wędlinę,
pierś z kurczaka,
paprykę i
cebulę pokroiłam w kostkę.
Marchewkę w słupki, a
pora w plasterki.
Wędlinę podsmażyłam wraz z
cebulą,
marchewką i
papryką, a następnie połączyłam z koncentratem i jeszcze chwilę dusiłam. Wysmarowane
masłem naczynie żaroodporne wyłożyłam podwójną warstwą
ziemniaków. Na
ziemniaki wyłożyłam
wędlinę. Przykryłam kolejnymi dwoma warstwami
ziemniaków, na które ułożyłam
pora.
Pierś z kurczaka oprószyłam
pieprzem oraz
vegetą i podsmażyłam chwilkę. Wyłożyłam na
pora.



Posmarowałam
majonezem i przykryłam ostatnią warstwą
ziemniaków. Wstawiłam do rozgrzanego piekarnika (190 stopni) na ok 30 minut. Kiedy
ziemniaki z wierzchu się przyrumieniły rozprowadziłam na nie
starty ser wymieszany z
jogurtem. Posypałam świeżo zmielonym
pieprzem. Zapiekłam do rozpuszczenia
sera.

I tu zaczynają się kontrowersje. Mi i Synowi zapiekanka bardzo smakowała - Mężowi nie. Przeprosił, podziękował i nie dokończył swojej porcji. Wiadomo, że przykro mi się zrobiło, ale z drugiej strony każdy ma inny smak. I w ten oto sposób zapiekanka przeszła do historii, a w moim domu na jakiś czas zapadła krępująca cisza ;) Chciałam ulepszyć coś co Mąż bardzo chwalił i według niego przekombinowałam. Kto przyrządzi - sam oceni, a może coś na lepsze zmieni ? ;)