Wykonanie
Zbyt dużo wolnego rozleniwia straszliwie, a ostatnie 3 tygodnie to maksymalne lenistwo, ale podobno czasem tak trzeba. Tyle, że nie wiem jak Wam ale mi strasznie trudno wrócić do rytmu praca - dom, ale już powolutku się odnajduję na tyle na ile to możliwe, bo myślami bujam w obłokach. Nie sądziłam, że może mi być tak dobrze, niby nic, odrobina miłości, a tak wiele zmienia... :) Delektuję się każdą chwilą i celebruje wspólne momenty i
powiem, Wam że jest pięknie, tak pięknie, że czasem myślę, że to mi się śni...

Dość tych wywodów, zapraszam na szarlotkę, trochę ją odchudziłam, ale nie mogłam się oprzeć i zrobiłam piankę z
bitej śmietany. Dla tych co na redukcji, proponuję zrobić bez
śmietany, też pysznie będzie, a wszystkim innym polecam bo jest genialna.Ciasto:1/3 kostki
masła1 łyżeczka
proszku do pieczeniaok 1 szklanki
mąki1
jajo2 łyżki
jogurtu naturalnegoszczypta
soliZ podanych składników zagnieść ciasto i schłodzić w lodówce przez minimum godzinę. Moje leżakowało tam jakieś 12 godzin i chyba dlatego wyszło takie kruche, a zarazem delikatne.

Dodatkowo:11/2 kg
jabłek (najlepiej lekko kwaskowatych, użyłam odmiany bojken)1/2 szklanki
brązowego cukru1 łyżeczka
cynamonuszczypta
kardamonusok z 1/2
cytryny2 łyżki
kaszy manny lub
bułki tartejopakowanie
śmietany 30% (330 ml)2 łyżeczki
żelatynygorzka czekolada do dekoracji
Jabłka obieramy, ścieramy na grubych oczkach i mieszamy z
cukrem. Odstawiamy na chwilkę. W międzyczasie tortownicę (średnica 22 cm) wykładamy papierem do pieczenia i rozwałkowujemy nasze ciasto. Rozwałkowane ciasto posypujemy
kaszą (wchłonie nadmiar soku). Z
jabłek odciskamy sok, mieszamy z
cynamonem,
kardamonem,
sokiem z cytryny. Wykładamy na ciasto i pieczemy ok godziny w 180 st. C. Gdy szarlotka ostygnie ubijamy
śmietanę (można dodatkowo dodać do niej
cukier puder, dla mnie
śmietanka jest wystarczająco słodka) i dodajemy do niej rozpuszczoną
żelatynę. Wykładamy na
jabłka i posypujemy startą
czekoladą gorzką.Smacznego :)