Wykonanie
Jesień, jesień, ach to Ty, chciałoby się powiedzieć. Jest po prostu bajecznie. Wiem, już się nią tutaj zachwycałam, ale zachłysnęłam się tymi wszystkimi barwami i nie
mogę wyjść z podziwu dlatego obrazu, który maluje nam przyroda. Wczoraj, podczas biegania cieszyłam oczy tymi wszystkimi liśćmi mieniącymi się setką odcieni złota w promieniach zachodzącego słońca. Kolorowo na drzewach, kolorowo pod nogami, ach jak przyjemnie się biega w takiej scenerii! Nawet nie zauważyłam, kiedy przebiegałam 7 km. Żałowałam tylko, że nie miałam ze sobą telefonu, by uwiecznić tą feerie barw dookoła, zwłaszcza, że jedno z drzew przystroiło się w tak żywą czerwień jakiej w życiu jeszcze nie spotkałam.Dość tego mojego zachwytu,
pora na kolejny przepis z
serii zdrowe śniadania. Jako, że nadal w mojej kuchni rządzi
dynia, uważam, że najlepiej smakuje o tej
porze roku, dlatego dziś były placuszki. Robiłam je w kilku wersjach, np z
kaszą jaglaną, ale najbardziej smakują mi wykonane wg. tego przepisu:Składniki:100 g puree z dyni (ok 7 łyżek)1 łyżka roztopionego
masła (lub
oleju)1 łyżka
jogurtu naturalnego1
jajko1/2 szklanki
mąki (u mnie dziś pełnoziarnista orkiszowa)1 łyżeczka
proszku do pieczeniacynamonDodatkowo1 łyżka
konfitury malinowej1 łyżka
suszonej żurawinyPuree miksujemy z
masłem (można użyć
oleju, ale mi bardziej smakują z
masłem) i
jogurtem, dodajemy
jajko,
mąkę,
proszek do pieczenia i
cynamon, dokładnie mieszamy. Smażymy na złoty kolor. Ja polewam je
konfiturą malinową mojej mamy i posypuję
suszoną żurawiną, ale można je polać
jogurtem naturalnym, też będzie pysznie.Ponieważ mam w zwyczaju ograniczać spożywany
cukier, a
dynia jest dość słodka, nie dodaję go do ciasta, ale jeżeli ktoś lubi bardziej na słodko, to radzę dodać 2 łyżki
cukru lub
miodu.

Dla wszystkich, którzy rano kochają dłużej pospać moja rada: przygotujcie sobie ciasto wieczorem, a rano tylko usmażcie placuszki. Ja tak zawsze robię :)