Wykonanie
Pamiętacie może moje naleśniki z wkładką?Dziś proponuję Wam to samo, tyle, że środek wypełnia pyszna
szynka szwarcwaldzka i
świeży szpinak.Jedno z moich ulubionych połączeń, w tym świeży, polski
czosnek...jestem w niebie!Cieszę się, że udało mi się idealnie połączyć
szpinak i
szynkę, gdzie
szpinak trzeba umieć doprawić, zaś sama
szynka też ma wyrazisty smak...nie przesadziłam z
solą, wyraźnie czułam poszczególne smaki, tak, że bardzooooo się cieszę;) Smakowały też na zimnooo, ale cicho;pPrzygotowanie: 20-25 minutKoszt: 8 złSkładniki:opakowanie
świeżego szpinaku - 250 gkilka plasterków
szynki szwarcwaldzkiej - Lidl3 większe ząbki
czosnkułyżka
oleju rzepakowegosól morska,
pieprz czarnyolej do smażeniaCiasto:2 szklanki
mleka2
jaja - swojskie2 szklanki
mąki - pszenna i żytnia razowaszczypta
soliłyżka
oleju rzepakowegoodrobina
wody przegotowanejZaczynam od przygotowania ciasta, mniej więcej na godzinę przed smażeniem, zależało mi żeby ciasto odpoczęło.Zaczynam od połączenia jaj z
mlekiem, okraszam
solą, mieszam składniki, najlepiej za pomocą trzepaczki.Następnie dodaję
mąkę, mieszam bardzo dokładnie za pomocą łyżki, na koniec dolewam
olej i
wodę, ale nie na raz...Ciasto wyszło aksamitne, jakby puszyste, a niby naleśnikowe, byłam z siebie taakaa dumna;pWkładka:Rozgrzewam patelnię, kiedy złapie ciepło wlewam łyżkę
oleju, czekam aż się rozgrzeje, po czym wrzucam drobno posiekany
czosnek, chwilę podsmażam, uważając by go nie przypalić, dodaję umyty i osuszony wcześniej
szpinak,
solę i
pieprzę. Smażę do momentu, aż zmięknie i zmniejszy swoją objętość.Po przesmażeniu odcedzam
szpinak z nadmiaru
wody, zawsze coś tam jednak zostanie, no chyba, że smażycie
szpinak na suchej patelni.Na drugiej patelni smażę naleśniki w formie małych placków. Najpierw wlewam jakby spód placka, czekam chwilę, na jego wierzchu układam
szynkę i odrobinę
szpinaku, znów czekam, po czym podlewam wierzch naleśnika
ciastem, nie za dużo, tyle, by przykryć wkładkę.Smażę z obu stron na na złoty kolor.





