Wykonanie

Moje wiosenne zakręcenie bierze górę :-) Na śniadanie miały być świeże, ciepłe
bułki, bo moja córcia chętnie takie zjada. I były, tylko że zwykle pieczone o poranku
bułki chlebowe musiały ulec pewnej modyfikacji... To, że
mąkę białą zamieniam pełnoziarnistą, to nic nowego, często tak robię, ale po
mleko w proszku do
bułek sięgnęłam pierwszy raz. Powód jak zwykle prozaiczny:
mleka w lodówce było tylko tyle, żeby starczyło dziecku na
kakao... kto by tam pamiętał, że trzeba kupić więcej ;-) mogłam oczywiście użyć wyłącznie
wody (też tak czasem robię), ale... ale otwierając szafkę wpadło mi w
oczy mleko w proszku (takie normalne, nie modyfikowane!) więc było oczywiste, że znajdzie się w bułkach :-) Efekt?
Bułki wyszły delikatniejsze niż z sama
wodą, a ponieważ są pachnące i fantastycznie miękkie to zniknęły w oka mgnieniu :-)SKŁADNIKI4 szklanki
mąki pszennej pełnoziarnistej4 łyżki
mleka w proszku1 szklanka ciepłej
wody25 g
drożdży2 łyżki
oleju rzepakowego1 łyżka
cukru pudru1 łyżeczka
solidowolna posypka, np.
mak,
sezam itp.
Mąkę,
mleko,
cukier i
sól wsypujemy do miski i mieszamy.
Drożdże rozpuszczamy w wodzie i dolewamy do suchych składników, dodajemy
olej i wyrabiamy ciasto. Na początku będzie się bardzo lepiło, ale w miarę wyrabiania będzie się stawało coraz zwięźlejsze. Wyrabianie trwa ok. 10 minut i po tym czasie ciasto powinno swobodnie odchodzić od dłoni. Teraz odrywamy kulki ciasta (ja robię małe
bułki, takie pasujące do dziecięcej rączki ;-) więc odrywam kawałki wielkości
kurzego jajka) i układamy je na papierze do pieczenia, lekko spłaszczamy, smarujemy
wodą i posypujemy
makiem,
sezamem czy tym co akurat macie albo lubicie, a następnie nacinamy głęboko nożem. Pieczemy przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (jeśli robicie większe
bułki pieczemy 20 minut).

P.S.Na śniadanie 2 - 3 osób wystarczy zrobić
bułki z połowy porcji. Przygotowanie razem z pieczeniem zajmuje ok. 30 minut.Wcześniej proponowałam Wam już inne
bułki pełnoziarniste, znajdziecie je tutaj (KLIK).