Wykonanie
Dzisiaj przepis na danie bardzo łatwe w wykonaniu, a przy tym zaskakująco smaczne jak na tak prostą potrawę.
Mowa o frijoles refritos, czyli odsmażanej
fasoli która świetnie sprawdzi się jako dodatek do wszelkich dań meksykańskich, jako do dip do
chipsów etc. Ja polecam grzanki z tak przyrządzoną
fasolą i
żółtym serem - proste, a jakie dobre! Świetnie sprawdza się też jako nadzienie do naleśników na ostro, idealnie komponuje się z
natka kolendry. Na północy Meksyku przyrządza się ją z
fasolą pinto (takiej też używam ja), na południu z czarną,
fasola czerwona też się nadaje. Warto przyrządzić większą porcję na raz, jako, że bezproblemowo można frijoles refritos przechowywać kilka dni w lodówce - jak długo, nie wiem, u mnie znika zawsze w ciągu dwóch dni. Przedstawiam przepis o dość neutralnym smaku, tak, aby danie nadawało się jako dodatek do każdej potrawy, jednak zakres dodatków jest bardzo szeroki, polecam eksperymentu z
majerankiem,
rozmarynem, a szczególnie z tartym
serem o intensywnym smaku, np
cheddar.
Składniki:- pół kilo ugotowanej
fasoli (lub z puszki)-
cebula-
ostra papryka do smaku-
oliwa z oliwek- pół łyżeczki
czosnku granulowanego-
sól,
pieprz- opcjonalnie
kostka rosołowaWykonanie:Na
oliwie z oliwek podsmażamy powoli drobno pokrojoną
cebulę. Jeśli mamy suszone
ostre papryczki, można je podsmażyć razem z
cebulą a następnie wybrać w dowolnym momencie, tym sposobem regulując ostrość dania - ja preferuję
fasolę dość pikantną.
Kiedy
cebula się zeszkli całkowicie, dodajemy
fasolę z odrobiną zalewy, bądź
wody w której się gotowała (3 łyżki powinny wystarczyć w zupełności). Mieszamy dokładnie
cebulę z
fasolą, dodajemy wybrane
przyprawy,
pieprz i
sól.
Przykrywamy i gotujemy kilkanaście minut na wolnym ogniu, a następnie ucieramy
fasolę, np. tłuczkiem do
ziemniaków, mieszając co chwilę, aż osiągnie konsystencję pozwalającą a swobodne rozsmarowywanie. Smacznego!