Wykonanie
W prawdzie w swoim wielkim dziele znany ukraiński, tudzież rosyjski pisarz Bułhakow pisze:-
Drogi dyrektorze – powiedział z przenikliwym uśmiechem gość – nie pomoże panu żaden piramidon. Niech się pan zastosuje do starej, mądrej zasady. Klin należy wybijać klinem. Jedyne, co może przywrócić panu życie, to dwie
wódki pod pikantną, gorącą zakąskę.Co jest co prawda rozwiązaniem, ale tylko tymczasowym - odroczeniem wyroku :) Chyba, że w Holandii, gdzie picie
piwa na kaca jest uznawane za najlepszy sposób, ale raz, że mają tam słabsze
piwa, a i ze względu na rodzaj dobrze nawadniają (również po treningu). Bo witaminę C to ma każde :) Dlatego na wschodzie mają również dużo bardziej przyswajalny i mniej wyniszczający sposób - solanka - do dostania w każdym
kafe barze :) W Moskwie, i pewnie nie tylko tam, jest nawet taka ulica :)Powinno się mówić po naszemu solanka, ale tak lepiej brzmi.Są 3 wersje -
mięsna, rybna i grzybowa. Z wiadomych względów zaprezentuję tą ostatnią :) Proporcje na garnek 3 l.słoik
grzybów w occie - zakładam standardową pojemność po
dżemie :)tyle samo
grzybów gotowanychtyle samo suszonych
oliwki zielone wedle uznania, ale ja dałem tyle samo co
grzybów2
cebulegarść posiekanego
szczypiorku3 łyżki
kaparówłyżka
mysztardy4 łyżki
ketchupucytrynaliść laurowysól i
pieprz
Grzyby suszone zalewamy wrzątkiem i moczymy kilka godzin.
Cebulę kroimy drobno i smażymy. Wrzucamy do garnka z
wodą suszone grzyby razem z
wodą, w której się moczyły,
cebulę razem z
olejem, pozostałe
grzyby i gotujemy. Dodajemy
musztardę i
keczup. Dodajemy
przyprawy,
oliwki i
kapary. Wciskamy sok z połowy
cytryny i podajemy z pokrojonymi kawałkami drugiej połówki. Idea taka, że zupa ma być słono kwaśna, w miarę pikantna :)