ßßß Cookit - przepis na Sałatka kwiatowa i olej rzepakowy

Sałatka kwiatowa i olej rzepakowy

nazwa

Wykonanie

„Olej to wszystko!”- przypomniał mi się jeden z odcinków popularnego niegdyś serialu „Miodowe lata” i piosenka tramwajarza Krawczyka reklamująca olej:)
Nie mam nic przeciwko olewaniu… a moje dzieci jeszcze mniej w tym zakresie…tyle, że one podobnie jak Krawczyk chcą olewać wszystko, ja preferuje olewanie pysznych dań olejem rzepakowym:) Tak sobie pomyślałam, że skoro mamy narodowe płynne złoto, to czemu z niego nie korzystać. To już nie te czasy, gdy w trakcie smażenia placków zimniaczanych na oleju rzepakowym konieczny był klips na nosie, bo woń potrafiła zwalić z nóg…mam takie dziwne przebłyski wspomnień z dzieciństwa:) Teraz olej rzepakowy ładnie pachnie i wyśmienicie smakuje. Ostatnio usiłowałam przekonać do mojej opinii teściową, ale to starsze pokolenie ma głęboko zakorzenione przekonanie, że jak coś kiedyś było złe, to już tak zostało…bo nic nie może być lepsze niż w czasch ich młodości…”za ich czasów” wszystko było lepsze – muzyka, teatr… oczywiście też zdrowsze…bez konserwantów…zapomnieli o azbeście i toksycznych klejach do parkietów:)
Wracając do oleju rzepakowego, to zobaczywszy ostatnio filmik o hodowli polewanej herbicydami soi GMO odechciało mi się oleju sojowego na resztę życia. Korzystałam parę razy z Rundapu, więc wiem jaki to silny środek chwastobójczy… przeraża mnie, że można stworzyć taki gatunek soi, który bez żadnych konsekwencji polewamy Rundapem a on pięknie rośnie w czasie, gdy wszystko dookoła staje się pustynią?! I z takiej soi tłoczy się później olej…aż starch pomyśleć?!
A nasz rzepak jest zdrowy i wszechstronny – oprócz tego, że można z niego produkować olej, to ma właściwości fitosanitarne i miododajne…a te pięknie pachnące w majowym słońcu żółte pola wyglądają urokliwie. Już nie chwalę cudzego, chwalę swoje…”śpiewam nie sobie a muzom” ale wszem i wobec, że olej rzepakowy powinień zająć należne mu miejsce w każdym domu:)
Tak sobie pomyślałam, jaką by tu sałatkę przygotować dziś na obiad? Wyszłam do ogródka i składniki dobrały się same:)
Składniki:
sałata rzymska – 1 główka,
rukola – 2 garście,
rukola kwiaty – 1 garść,
ogórki – 3 szt,
kwiaty nasturcji – 6 szt,
kwiaty cykorii – 4 szt,
kwiaty cukinii – 6 szt,
ser pleśniowy typu Bleu – 100 g,
sól do smaku,
sok z cytryny do smaku,
olej rzepakowy- 4 łyżki.
Przygotowanie:
Sałatę i rukolę wymyć a następnie osuszyć i porwać na drobne kawałeczki. Delikatnie umyć kwiaty rukoli, cykorii i nasturcji. Z kwiatów cukinii po umyciu wyrwać środki z pręcikiem i zostawić tylko płatki. Pokroić w kostkę ser i obrane ze skórki ogórki.
Wymieszać ser z rukolą, sałatą, ogórkami, kwiatami rukoli i nasturcji. Dodać dwa porwane na kawałki kwiaty cukinii.
Skropić sałatkę sokiem z cytryny, delikatnie posolić i polać olejem. Przemieszać. Ja zrezygnowałam z pieprzu oraz innych przypraw – kwiaty rukoli, nasturcji, cykorii są dosyć ostre w smaku, z lekką goryczką a przy tym bardzo aromatyczne. Kwiaty cukinii są za to łagodne i lekko słodkawe.
Na talerzach rozłożyć cały kwiat cukinii a na nim układać sałatkę. Każdą porcję posypać płatkami cykorii.
Smacznego.
Źródło:http://galantyna.pl/2013/07/salatka-kwiatowa-i-olej-rzepakowy