Wykonanie
Jakiś czas temu w supremarkecie kupowałam zwykły żółty
groch i pierwszy raz w życiu natknęłam się na suszony
zielony groszek połówki. Spotkaliście kiedyś w sprzedaży taki groszek?Oczywiście kupiłam opakowanie z zamiarem zrobienia zielonej grochowej. Spodziewałam się, że będzie smakować jak grochówka ze zwykłego żółtego
grochu, ale się pomyliłam – bardziej przypominała w smaku krem z mrożonego
groszku.Obecnie rozpoczął się sezon na
warzywa strączkowe, więc nie mogłam się oprzeć i dziś dla porównania zrobiłam krem ze świeżego
groszku…nie
będę ukrywać, że ze świeżego jest najlepszy…ale tamten z suszonego też był smaczny.Natomiast zupa z suszonego miała jedną wielką zaletę…była mniej pracochłonna …łuskanie
groszku zajęło mi dziś ponad pół godziny:)

Ponieważ jakoś nie bardzo pasuje mi
majeranek do
zielonego groszku to zdecydowałam się na
lubczyk.Krem z
suszonego groszku – składniki:zielony
groch – 50 dkg
lubczyk – 3 gałązki,
masło – 50 g,
por – ½ szt,
sól i
pieprz do smaku,grzanki wg. uznania.

Przygotowanie:
groszku nie moczyłam, tylko wypłukałam i zalałam 3 litrami
wody a
potem gotowałam. Dodałam posiekanego
pora oraz dużo liści
lubczyku. Doprawiłam, dorzuciłam kawałek
masła i gotowałam około 1 godziny. Kiedy
groch zmiękł zmiksowałam.Podawałam z grzankami z
chleba.Krem ze świeżego
groszku – składniki:
groszek zielony – 1,5 szklanki (na 3 szklanki
wody)
groszek zielony – kilka całych
młodych strączków,
por biała część – 3 plastry ,
lubczyk – 1 mała gałązka,
sól i
pieprz do smaku
masło – 25 g,
makaron kolanka – 100 g.Przygotowanie podobne jak powyżej. Różnica polegała jedynie na tym, że dodałam kilka całych
młodych strączków (z łupinką) i mniej
lubczyku. Zupa smakowała podobnie, ale miałą ładniejszy kolor i w smaku była lepsza … jednak co świeże warzywa, to świeże!Dla zainteresowanych ten kwiatuszek na talerzu to
cykoria:)