Wykonanie
Moje niczym nie przypominają pączka gdyż zrezygnowałam z końcowej obróbki dzięki, której wyglądałyby jak pączek. Możliwe, że i tak też smakują ale ja nie próbowałam, dla mnie to już było by za słodko. Nie mniej są to jedne z najsmaczniejszych muffin jakie do tej
pory robiłam i
jadłam. Bardzo puszyste w środku, delikatne, pięknie pachną. Gorąco polecam :) Przepis z bloga Ginger & Honey .

Składniki : ( na 10 sztuk )
170 g miałkiego
cukru1 duże
jajo190 g
mąki przesianej
2 łyżeczki
proszku do pieczenia ( dałam płaskie )
1/4 łyżeczki
soli1/4 łyżeczki tartej
gałki muszkatołowej60 ml
oleju180 ml
mleka1 łyżeczka ekstraktu z
waniliiPonad to :
2 łyżki stopionego, niesolonego
masła115 g miałkiego
cukru do obtoczenia
Formy na muffiny smarujemy
olejem ( najlepiej za pomocą pędzelka, nie używamy papilotek ). Piekarnik rozgrzewamy do 180°C.
W jednej misce mieszamy
mąkę,
proszek do pieczenia,
gałkę muszkatołową i
sól. W drugiej misce
jajo ucieramy wraz z
cukrem do białości. Kolejno dodajemy
mąkę do masy jajecznej, mieszamy. Po kolei cały czas mieszając dodajemy
olej,
mleko, ekstrakt. Miksujemy do połączenia składników.
Formy napełniamy do 3/4 wysokości. Pieczemy 15-18 minut do tzw. suchego patyczka.
Po przestudzeniu smarujemy stopionym
masłem i obtaczamy w cukrze. Ja tę czynność pominęłam. Jak
pisałam wcześniej bez tego również genialnie smakują.
Smacznego :)