Wykonanie
Ostatnio jestem w tak zwanym "siódmym niebie", a to dlatego, że mam tę przyjemność jedzenia śniadań w towarzystwie. Coraz bardziej mi się to podoba i naprawdę mogłabym tak codziennie! Dzisiejszy poranek witam w towarzystwie mamy i babci, która przyjechała nas odwiedzić (w końcu z tak ładnej pogody i wolnych dni znacznie przyjemniej korzysta się za miastem, z dala od zgiełku). Na
stole pieczony omlet, czyli nowość również dla mnie, a do tego schłodzone
pomarańczowe smoothie. Szkoda tylko, że nie mogłyśmy ze śniadaniem przenieść się na taras. Chociaż w jadalni też przecież jest przyjemnie. Trzy kobiety, trzy pokolenia. Trzy koty. Tylko
pies jeden. Głośne rozmowy i dużo śmiechu. Jest tak, jak lubię!Pieczony omlet to od dzisiaj moja ulubiona wersja omleta, zdecydowanie. Szybko, bez przewracania, do tego dochodzi słodki zapach ulatniający się wprost z rozgrzanego piekarnika, unoszący się po wszystkich kątach domu i smak, w moim odczuciu dużo lepszy niż w przypadku wersji tradycyjnej. Do powtórzenia!


(pełnoziarnisty) omlet pieczony z kakao/cynamonem*; smoothie
pomarańczowe*mama i babcia dodatkowo posmarowały swoje porcje
konfiturami:
jabłkową,
gruszkową i
agrestowąPrzepis (trzy porcje):4
jajka1/2szkl
mleka1 łyżka
masła3/4szkl
mąki pszennej pełnoziarnistej1 łyżeczka
proszku do pieczenia2 łyżki płynnego
miodu1 łyżka
soku z cytrynyPiekarnik nastawić na 180 stopni.
Jajka wbić do miski i ubić za pomocą miksera. Dodać
mleko, roztopione
masło,
mąkę,
proszek do pieczenia,
miód i
sok z cytryny; ponownie zmiksować. Gotową masę odstawić na około 10 minut. Po upływie czasu wylać ją na silikonową formę (lub żeliwną patelnię/naczynie żaroodporne). Wstawić do piekarnika i piec przez 30-40 minut. Podawać na ciepło.