Wykonanie

Ciasto Marlenka tak nam ostatnio smakowało, że postanowiłam te karmelowe placki wykorzystać także w inny sposób. Przełożyłam je masą budyniową i
jabłkami z
galaretką. Lubię tego typu ciasta za to, że ładnie się kroją i są bardzo podzielne. A najlepiej smakują na trzeci dzień po upieczeniu, choć wtedy to już niewiele z nich zostaje...*duża blaszka 29*40 cmSkładniki: na ciasto:600 g
mąki120 g
masła200 g
cukru2
jajka3 łyżki
miodu1 łyżka
sody1 łyżka
octu na masę
jabłkową:1,5 kg
jabłek2 opakowania
galaretki cytrynowej2 łyżki
cukru na masę budyniową:400 ml
mleka1 opakowanie budyniu
śmietankowego2 łyżki
cukru150 g
masładodatkowo:4
herbatniki4 kostki
białej czekoladyCiasto:
Masło,
cukier i
miód postawić na ogniu w dość dużym garnku. Mieszając powoli gotować aż składniki się rozpuszczą i połączą.
Sodę wymieszać z
octem i od razu po tym jak się spieni wlać do masy cukrowej i mieszając gotować aż powstanie ciemnobrązowy karmel. Zdjąć z ognia i odtawić na pięć minut, mieszając co chwila. Wbić
jajka i szybko wymieszać, żeby się nie ścięły. Dodać część przesianej
mąki, zmiksować a następnie wyłożyć na stolnicę i zagnieść z resztą
mąki. Podzielić ciasto na 4 części, każdą rozwałkować na papierze do pieczenia na placki wielkości blaszki (ciasto będzie bardzo cienkie, należy wałkować je szybko, bo ciasto twardnieje i coraz ciężej będzie na nim pracować). Piec placki około 10-12 minut w 180*C aż będą brązowe ( po wystudzeniu będą twarde).Masa budyniowa:
Budyń z
cukrem ugotować na
mleku, wystudzić. Miękkie
masło utrzeć z
budyniem.Masa
jabłkowa:
Jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Zasypać
cukrem i dusić pod przykryciem aż będą miękkie. Zdjąć z ognia, wsypać
galaretki i dokładnie rozmieszać. Kiedy masa zacznie tężeć wyłożyć połowę na blat ciasta i przykryć drugim blatem. Na nim rozsmarować masę budyniową (3 łyżki odłożyć), przykryć
ciastem i wyłożyć resztę
jabłek. Przykryć ostatnim blatem ciasta i rozsmarować resztę kremu budyniowego.
Czekoladę i
herbatniki zetrzeć na drobnej tarce i posypać ciasto po wierzchu.Ciasto nadaje się do krojenia dopiero następnego dnia, kiedy placki zmiękną a masy stężeją. Należy je przechowywać w lodówce, najlepiej w szczelnym pojemniku, aby nie przeszło zapachami z lodówki.