Wykonanie

Ten sernik pojawił się u mnie na świątecznym
stole, dlatego musiał być maksymalnie dopieszczony. Do jego zrobienia użyłam swojskiego świeżego
sera i aż 12 swojskich
jajek. Dzięki nim miał piękny żółty kolor. Masa serowa jest gęsta, soczysta i ciężka ale
biszkopt jest leciutki i delikatny co razem tworzy bardzo smaczną całość. Oparłam się na przepisie Siostry Anastazji, ale
biszkopt zrobiłam po swojemu i odrobinę zmieniłam masę
serową. Pominęłam dodatek budyniu i
mąki ziemniaczanej ale jeśli chcecie użyć
sera wiaderkowego to należy je dodać. Źródło przepisu- Wielka Księga Ciasta Siostry Anastazji, str. 341: sernik
brzoskwiniowy.* duża blaszka 29*41 cmSkładniki: na
biszkopt:4
jajka1 niepełna szklanka
cukru1 szklanka
mąki1 łyżeczka
proszku do pieczenia na masę
serową:1500 g zmielonego
białego sera12
jajek300 g
cukru350 g
masłapuszka
brzoskwiń3-4 łyżki
rodzyneksok z 1/2
cytrynyBiszkopt:
Białka ubić z
cukrem na sztywno. Ubijając dodawać po
żółtku. Do ubitych
jajek dodać przesianą
mąkę i
proszek do pieczenia. Delikatnie wymieszać łyżką. Przelać do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia i piec w 180*C około 30 minut. Wystudzić a najlepiej upiec ten
biszkopt dzień wcześniej.Masa serowa:
Rodzynki zalać wrzątkiem i po kilku minutach odsączyć na sitku.
Masło utrzeć z
cukrem bardzo dokładnie. Nadal ucierając dodawać po
żółtku a następnie po trochę
ser.
Białka ubić na sztywną pianę, delikatnie wymieszać z masą
serową. Dodać
rodzynki i pokrojone
brzoskwinie. Masę wyłożyć na
biszkopt i piec w 180*C około 50 minut a później zmniejszyć temperaturę do 150*C i piec jeszcze 20 minut. Wyłączyć piekarnik i uchylić drzwiczka. Pozostawić sernik do wystygnięcia a następnie przenieść w chłodne miejsce. Kroić najlepiej na drugi dzień. Sernik można polać lukrem, polewą lub posypać
cukrem pudrem.